W sądzie w Świdniku pojawił się jedynie pełnomocnik byłego prezydenta Andrzeja Czapskiego. – Złożyliśmy pozew o ochronę dóbr osobistych. Liczyliśmy, że druga strona przedstawi nam dziś merytorycznie swoje argumenty. Jednak nikt się od nich nie stawił – stwierdził mec. Przemysław Bałut. I dodał: chcemy dojść do porozumienia. Pan Czapski chce rozmawiać.
Samo postępowanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia Ewa Pulikowska postanowiła wyłączyć jawność procesu. Jak udało się nam jednak ustalić, z powodu niepojawienia się w sądzie przedstawicieli redaktora Wojciecha Hrynkiewicza, sąd uznał, że do ugody nie doszło.
Dlaczego druga strona nie pojawiła się w czwartek w sądzie? Adwokat Hrynkiewicza nie zdążył się dostatecznie przygotować do rozprawy, dlatego pragnął jej odroczenia. Sąd jednak na to nie przystał.
- Sprawa została skierowana teraz na główną rozprawę – powiedział Bałut . Ta odbędzie się 6 października.
O co Czapski oskarża Hrynkiewicza? – O to, że 24 października 2014 r. w nr 43 Tygodnika Podlaskiego ukazał się artykuł, w których Hrynkiewicz posądził Czapskiego, o takie postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebną do sprawowania urzędu prezydenta, poprzez stwierdzenie, że Andrzej Czapski, podczas otwarcia Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Białej Podlaskiej, spożywał alkohol, po czym prowadził samochód – czytamy w akcie oskarżenia.
Tytuł artykułu brzmiał – „Czapski pił i jechał?!”. – To krzywdzący tekst. Na opublikowanym zdjęciu widać jedynie, że były prezydent pije jakiś napój ze szklanki – dodaje Bałut.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?