Drugie miejsce w rywalizacji, zorganizowanej już po raz drugi w Lublinie przez miesięcznik "Cztery Łapy" i schronisko, zajął Filip vel Reksio.
- Mąż uważa, że w naszym domu pies jest ważniejszy niż człowiek - twierdzi Iza Cudna, która wspólnie z całą rodziną cieszyła się ze "srebrnego" medalu Reksa. - Słyszy pan, jak były mieszkaniec schroniska mówi: ę, ę?
Słyszałem, ale bardziej podziwiałem państwa Cudnych, którzy dali prawdziwy dom jeszcze jednemu psu, kotu i chomikowi.
Wielkie ukłony należą się także pani Ewie Subotowicz-Suchańskiej, której Sara zdobyła trzecie miejsce w wyborach i jest jednym z kilkunastu psiaków, znajdujących się pod opieką kobiety.
- Bez namysłu zgodziłem się zasiąść w jury. Po prostu kocham psy - oświadczył nam Dariusz Tokarzewski, który pośmierci jamnika (towarzyszyłmuzykowi przez 20 lat), myśli o otwarciu drzwi przed kolejnym zwierzakiem.
Oprócz licznych konkursów i zabaw, w których wzięło udział wielu lublinian i ich psy, wczoraj na błoniach pod Zamkiem prezentowane były kundelki do adopcji z lubelskiego schroniska. - Myślimy o kolejnych imprezach, podczas których dom mógłby znaleźć jeden z naszych 284 psiaków - poinformowała Bożena Kiedrowska, dyrektor schroniska, a Michał Dużyk, szef jego wolontariatu, mówił, że przy ul. Metalurgicznej 5 znajdzie się zajęcie dla każdego, kto potrafi kochać zwierzęta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?