Akcja CBŚ w Lublinie: 37-latek handlował nielegalną bronią i numizmatami (ZDJĘCIA, WIDEO)

Mężczyzna został zatrzymany w sobotę rano, gdy jechał do Warszawy na giełdę. Podczas kontroli drogowej w jego aucie wśród staroci policjanci znaleźli dwie jednostki nielegalnej broni. Mieszkaniec Kocka trafił do policyjnego aresztu.

- Funkcjonariusze ustalili także, że mężczyzna na terenie Lublina posiadał kilka garaży, w których trzymał swoje zdobycze. W przeszukaniach wzięli udział policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Lublinie. Mundurowi zabezpieczyli kolejne 5 jednostek broni oraz 8 sztuk istotnych części do ich budowy, w tym lufy i komory zamkowe. Ujawnili także albumy oraz klasery ze starymi monetami i znaczkami, a także inne zabytkowe przedmioty - relacjonuje Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Większość przedmiotów pochodziła z kradzieży z włamaniem, do której doszło na przełomie lipca i sierpnia tego roku w Lublinie. Pokrzywdzony w tej sprawie 50-latek wycenił ich wartość na kwotę 140 tys. złotych. W sobotę rozpoznał swoje przedmioty.

W jednym z garaży należących do zatrzymanego policjanci znaleźli również nielegalne papierosy różnych marek. Łącznie zabezpieczono około 2900 paczek papierosów bez polskich znaków skarbowej akcyzy.

37-latek wynajmował mieszkanie w Lublinie. Trudnił się handlem nabytych od innych osób przedmiotów zabytkowych, w tym nielegalnej broni. Z zakupionymi rzeczami jeździł na giełdy z antykami m.in. w Lublinie, Warszawie i Rzeszowie. Policjanci ustalają, gdzie nabywał przedmioty i kto je kupował.

- 37-letni Robert B. usłyszał zarzuty posiadania nielegalnej broni, paserstwa oraz posiadania wyrobów bezakcyzowych. Jeszcze w sobotę trafił przed oblicze prokuratora. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za posiadanie nielegalnej broni grozi kara 8 lat pozbawienia wolności - mówi Arciszewski.