Lubelska firma od przenoszenia fabryk poszuka pracowników wśród uczniów i studentów

- Chętnie rozpoczniemy współpracę ze szkołami zawodowymi i technikami. Wspólnie chcielibyśmy kształcić naszych przyszłych pracowników - mówi Bartosz Świderek, wiceprezes spółki Pol-Inowex. - Byłoby znakomicie, gdyby udało się stworzyć kilka klas np. o profilu technologia demontażu - dodaje Piotr Rakowski, dyrektor zarządzający w firmie.

Lubelska spółka, zajmująca się przenoszeniem fabryk, zapewnia, że jest otwarta na propozycje ze strony szkół. Na razie swoich przyszłych pracowników “łowi" z grona dzisiejszych studentów. W tym celu organizuje dla nich Letni Program Stażowy. W przyszłym roku wystartuje jego druga edycja. - W pierwszej zgłosiło się do nas 70 studentów. Do końcowego etapu zakwalifikowaliśmy pięć osób. Cztery z nich trafiły na staż, piąta od razu znalazła zatrudnienie, jako młodszy project manager - podsumowuje Agnieszka Jakubczyk-Latała, kierownik ds. zasobów ludzkich w Pol-Inowex.

Każdy z uczestników programu wyjechał na miesiąc za granicę. - Na początku trochę się bałem. Do tej pory nie pracowałem poza Polską - przyznaje Wojtek Winiarski, student Politechniki Lubelskiej, który wyjechał do Niemiec. - Mój projekt polegał na demontażu sortowni śmieci. Na miejscu wspomagałem mojego kierownika, zarządzałem innymi osobami, tłumaczyłem mejle, pracowałem też fizycznie, jako monter i spawacz - wylicza.

Spośród studentów firma wybrała też jedną osobę (Tomasz Łuszczyk, III rok mechatroniki), która ma być jej ambasadorem na politechnice w Lublinie. - Mamy bardzo dobrą opinię o studentach i absolwentach tej uczelni. Ukończyło ją wielu naszych pracowników i dlatego chcemy zwiększyć tam naszą obecność - tłumaczy Bartosz Świderek.

Uczestnicy programu stażowego mają pierwszeństwo przy ubieganiu się o pracę w firmie. Pol-Inowex zatrudnia obecnie 130 osób. Współpracuje też z kilkudziesięcioma podwykonawcami. Firma realizuje obecnie pięć projektów. Największy z nich to przenosiny linii do galwanizacji ze Szwecji do Brazylii.