Pierwsza połowa spotkania to przewaga gości. Concordia zagrała wysokim pressingiem, czym mocno zaskoczyła podopiecznych Piotra Świerczewskiego. Lublinianie nie mieli pomysłu na skonstruowanie jakiejś składnej akcji. Goście objęli prowadzenie w 25 min, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Damiana Szuprytowskiego, piłkę dostał zupełnie niepilnowany Jakub Zejglić. Zawodnik Concordii strzałem po ziemi z 10 metrów skierował piłkę do siatki. Do przerwy mogło być 0:2, ale wcześniej, bo w 6 min, po nieporozumieniu Piotra Karwana z Mateuszem Oszustem, Motor uratował Damian Falisiewicz wybijając piłkę z linii bramkowej.
Motor w tym sezonie stracił kilka punktów po stałych fragmentach gry. W sobotę karta się odwróciła i to żółto-biało-niebiescy w taki sposób pokonali beniaminka z Elbląga. Najpierw po rzucie rożnym egzekwowanym przez Vincenta Kayizziego, piłkę w pole karne dośrodkował Karol Kostrubała, a Damian Szpak strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 84 min po kolejnym kornerze wykonywanym przez Kostrubałę, końcowy wynik spotkania ustalił celną główką Jovanović.
W 90 min goście mogli doprowadzić do wyrównania, ale na szczęście piłka po strzale głową Rasaqa Bamgboye przeszła nad poprzeczką lubelskiej bramki.
Sobotnie spotkanie obserwował nowy prezes Motoru Tadeusz Kuna.
Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczyk, Klepczarek, Kayizzi, Kursa, Romańczuk (63 Ptaszyński), Kostrubała, Szpak (90 Czułowski), Węska (58 Jovanović)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?