Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nabucco: Koncert, co stał się spektaklem (ZDJĘCIA)

Andrzej Z. Kowalczyk
Nabucco: Koncert, co stał się spektaklem
Nabucco: Koncert, co stał się spektaklem Małgorzata Genca
Po niemal dokładnie czterech latach, jakie minęły od premiery "Traviaty", za sprawą Teatru Muzycznego hala "Globus" ponownie zamieniła się w salę operową. W sobotę odbyła się premiera opery Giuseppe Verdiego "Nabucco" w reżyserii Tomasza Janczaka, pod muzycznym kierownictwem Andrzeja Knapa.

Lubelska publiczność niecierpliwie czekała na to wydarzenie. A atmosferę podgrzewały zapowiedzi udziału wielkich gwiazd scen operowych. Ale oto na kilka dni przed spektaklem okazało się, że problemy zdrowotne wykluczyły występ Andrzeja Dobbera, który miał wykonywać partię tytułową. Tomasz Janczak zapewniał jednak, że artysta, którego udało się ściągnąć na miejsce Dobbera, to także klasa światowa. I jak się okazało, w owych zapewnieniach nie było ani krzty przesady.

Owym artystą był Mikołaj Zalasiński, wybitny śpiewak, występujący na największych europejskich scenach operowych, mający w repertuarze wszystkie najważniejsze partie barytonowe, wśród których właśnie "Nabucco" należy do najlepszych i najwyżej cenionych. Po jego występie zatem można było obiecywać sobie bardzo wiele. I wszystkie te oczekiwania Zalasiński spełnił w stu procentach. Choć do lubelskiej realizacji wszedł właściwie w ostatniej chwili, zaśpiewał rewelacyjnie; nie tylko partie solowe, co było oczywistością, ale także pięknie wkomponował się w cały zespół wykonawców. W trakcie scen ansamblowych z jego udziałem można było odnieść wrażenie, że na ich przygotowanie artyści mieli całe miesiące, a nie zaledwie kilkadziesiąt godzin. Ale to jeszcze nie wszystko. Dzięki ogromnej scenicznej charyzmie stworzył Zalasiński także fantastyczną, przejmującą kreację aktorską, jakie nieczęsto ogląda się na scenach dramatycznych. Nie ulega wątpliwości, że jego lubelski występ to wydarzenie, o którym będzie się pamiętać bardzo długo.

Trzeba zresztą przyznać, że twórca spektaklu dokonał bardzo dobrego wyboru przy zapraszaniu doń artystów. Znakomitą Abigail była Jolanta Żmurko-Kurzak. Pięknie śpiewająca bardzo trudną partię, a jednocześnie z ogromnym wyczuciem i umiarem stosująca środki aktorskie. Stworzyła postać niepokojącą i groźną, nie popadając jednak w przerysowaną demoniczność, jaką czasami widuje się przy tej roli. Równie dobre wrażenie zrobił Bogdan Kurowski, który zaprezentował wysokiej klasy czysty bas i wielką kulturę sceniczną. Jego Zachariasza można uznać za niemal modelową rolę żydowskiego kapłana i proroka. Bardzo ładnie też dostroili się do nich lubelscy artyści. Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak jako w pełni wiarygodna i poruszająca Fenena; Tomasz Janczak (Ismael) w jednej z najlepszych ról, w jakich możemy go oglądać i słuchać oraz Dorota Dominiczak-Laskowiecka w nieco nie-wdzięcznej, bo trochę "schowanej" roli Anny. I oczywiście trzy połączone chóry: Teatru Muzycznego, Politechniki Lubelskiej i Uniwersytetu Medycznego, przygotowane przez Agnieszkę Tyrawską-Kopeć, Elżbietę Krzemińską (PL) i Monikę Mielko-Remiszewską (UM). Świetnie śpiewające nie tylko ten najsłynniejszy, popisowy "numer", jakim jest "Va pensiero", lecz wszystkie swoje partie, tak bardzo ważne w przypadku "Nabucco".

Na koniec trzeba wspomnieć o jeszcze jednej dotrzymanej obietnicy. Otóż Tomasz Janczak zapewniał, że wszyscy realizatorzy i wykonawcy dołożą starań, aby publiczność miała poczucie, że uczestniczy w prawdziwym spektaklu, a nie jakiejś jego namiastce. I to się udało. Znakomite role, bardzo dobrze poprowadzone działania sceniczne, piękne kostiumy i trafnie zastosowane efekty multimedialne i pirotechniczne sprawiły, że realizacja, określana w zapowiedziach jako inscenizowany koncert, rzeczywiście stała się spektaklem.

I jeszcze jedno - lubelski "Nabucco" pokazał wyraźnie, że Lu-blin chce opery i ma potencjał, by ją mieć. A Mikołaj Zalasiński powiedział po spektaklu, że z radością zaśpiewałby u nas Rigoletta. Gildę - w osobie Doroty Dominiczak-Laskowieckiej - do takiej realizacji już mamy. Zatem warto chyba o tym pomyśleć.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski