- Rzeczywiście duża ilość klientów będących w naszej sieci miała problemy z korzystaniem z telefonów. Problem ten dotyczył abonentów z całej wschodniej Polski - przyznała Maria Piechocka z Biura Prasowego Orange Polska. - Nadal sprawdzamy, co było przyczyną awarii, przez którą klienci Orange nie mogli korzystać z usług. Problem zakończył się w czwartek we wczesnych godzinach przedpołudniowych.
To kolejna awaria tej sieci w ciągu ostatniego tygodnia. W niedzielę abonenci Orange z południowo-zachodnich dzielnic Lublina nie mogli rozmawiać, bo ich połączenia były przerywane. Mimo że telefony pokazywały, że mają zasięg, rozmowy były nagle rozłączane. Nie można było też nawiązać nowych połączeń. Aktywne były jedynie numery alarmowe.
Orange tłumaczył wtedy, że kłopoty z połączeniami wynikały z wymiany sprzętu na nadajnikach należących do tej sieci. Obiecywał, że zasięg za chwilę będzie lepszy, bo w tej chwili trwa także montaż nowych nadajników.
- Nic się nie zmieniło - denerwuje się pan Witold. - W czwartek rano nie mogłem nawet wysłać bardzo ważnego SMS-a, nie mówiąc o dodzwonieniu się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?