Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac Litewski czekają zmiany

Artur Jurkowski
- Przedłużenie deptaka do ul. Kołłątaja to pomysł, który jest zbieżny z oczekiwaniami miasta - przyznał wczoraj Jacek Gurbiel, dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki UM Lublin.

Taka sugestia pojawiła się w pakiecie wskazówek przekazanych ratuszowi w poniedziałek wieczorem w imieniu uczestników międzynarodowych warsztatów architektonicznych dotyczących przekształcenia placu Litewskiego. Ratusz analizuje te wskazówki.

Urbaniści sformułowali kilka, ich zdaniem, kluczowych zaleceń do prac nad finalną koncepcją rekompozycji reprezentacyjnego fragmentu Lublina. Chodzi m.in. o wydłużenie deptaka do ul. Kołłątaja i likwidację uliczki przy Hotelu Europa. Architekci chcą, aby granice placu opierały się o pierzeje otaczających go budynków. Sugerują możliwość przeniesienia w inne miejsce pomników, poza "nienaruszalnym" monumentem Unii Polsko-Litewskiej.

Nowością jest pojawienie się obiektów kubaturowych. - Rzeczywiście wydają się niezbędne, jeśli chcemy ożywić plac od jesieni do wiosny, który obecnie jest martwym sezonem dla tej przestrzeni - potwierdza Gurbiel. - W całości akceptujemy wskazówki architektów, ale nie oznacza to, że właśnie tak będzie zmieniany plac. Przyszłe prace muszą być skonsultowane i uzgodnione ze służbami ochrony zabytków. Zamierzamy intensywnie współpracować w tej sprawie.

- Nie zamykamy się na rozmowy - zapewnia Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków. Nie chce jednak komentować szczegółów rozwiązań zaproponowanych przez architektów i wspieranych przez miasto kierunków zmian. - Deptak do Kołłątaja? Nieodpowiedzialnie byłby już teraz powiedzieć, czy jest to możliwe, czy nie. Nie znamy skutków komunikacyjnych przedłużenia tego ciągu pieszego. Takie opracowanie jest niezbędne, aby podjąć decyzje, choć ciekawe byłoby oddanie śródmieścia tylko dla pieszych - przekonuje Landecka.

Miasto nie ukrywa, że chce, aby w przyszłości plac Litewski został uwspółcześniony. - Funkcja i forma musi być na tyle atrakcyjna, aby zapraszała do odwiedzania placu - wyjaśnia Gurbiel.

Jego zdaniem, przekształcenia mogłyby iść w kierunku wskazanym przez Romualda Loeglera, krakowskiego architekta, który uczestniczył w warsztatach. W jego wizji, na placu mogłyby powstać budynki (m.in. o charakterze kulturalnym i wystawienniczym, zlokalizowane pod oraz nad powierzchnią placu od strony ulicy 3 Maja).

Pomniki, poza monumentem Unii Polsko-Litewskiej, zostałyby przeniesione w kierunku ul. Radziwiłłowskiej. Od strony Krakowskiego Przedmieścia powstałaby fontanna z niecką w formie trójkąta, której czubek byłby obok pomnika Unii Polsko-Litewskiej i sięgałby aż do ul. 3 Maja. Przez plac prowadziłyby nad niecką fontanny tzw. ścieżki pamięci. - Ta wizja jest akceptowana w 30-50 procentach - wskazuje swoje preferencje Gurbiel.

Miasto zapowiada, że ostateczny wygląd placu poznamy dopiero po rozstrzygnięciu konkursu architektonicznego na jego zagospodarowanie. Ma on być ogłoszony w ciągu kilku najbliższych tygodni.

To nadal wizja

- Plac ma żyć i przyciągać mieszkańców przez 365 dni w roku, przez 24 godziny w ciągu doby - podkreślał prof. Jan Gehl z Kopenhagi, mentor międzynarodowych warsztatów urbanistów, które ponad dwa tygodnie temu zakończyły się w Lublinie.

Aby tak się stało, architekci sugerują: przedłużenie deptaka, przeniesienie pomników (oprócz monumentu unii), zmniejszenie liczby drzew, lepsze oświetlenie placu. Mogłyby na nim powstać też obiekty kubaturowe: tymczasowe nad ziemią i trwałe pod powierzchnią placu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski