- Byłam zatrudniona na stanowisku adiunkta. Kwestionuję przyczynę wypowiedzenia, bo jest nieprawdziwa i krzywdząca - mówiła w sądzie Bober. Jej zdaniem, za jej zwolnieniem stoi konflikt z byłym bezpośrednim przełożonym, prof. Janem K.
Przypomnijmy. W styczniu 2010 roku, jak twierdzi kobieta, profesor ją zaatakował. Miał ją wypchnąć za drzwi, uderzyć w plecy i wyrzucić za nią jej rzeczy. O incydencie powiadomiła władze uczelni i policję. Bober wniosła prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuciła profesorowi naruszenie nietykalności osobistej oraz pomówienie i znieważenie. Proces trwa. W czerwcu kobieta dostała wypowiedzenie. Jej umowa z uczelnią zakończyła się 30 września. Oficjalny powód to brak dla niej zajęć dydaktycznych. Sabina Bober odwołała się do sądu pracy.
- Powiedziano mi, że nie ma dla mnie zajęć, a pozostałym pracownikom zwiększono liczbę godzin. Są to osoby, które nie wyrobiły się w okresie 9 lat z habilitacją, więc powinna być z nimi rozwiązana umowa o pracę - podnosiła kobieta. Sąd pytał również o jej postępowanie habilitacyjne. W październiku bowiem Rada Wydziału Nauk Humanistycznych KUL podjęła uchwałę w głosowaniu tajnym, żeby nie nadawać stopnia doktora habilitowanego Bober.
- Niezależna komisja habilitacyjna oceniała mój dorobek i przegłosowała decyzję o nadaniu mi tego stopnia, były 4 głosy za, jeden przeciw, jeden wstrzymujący się - informuje dr Bober. - Ale Rada Wydziału twierdząc, że dwie recenzje mojej pracy były negatywne, odmówiła mi nadania stopnia. Odwołałam się od tej decyzji.
Bober twierdzi też, że do dziś nie dostała z wydziału swoich książek, pendrive’ów, na których miała zapisaną prawie ukończoną książkę o obozach koncentracyjnych. - Chcieli mi oddać cześć rzeczy, więc odmówiłam ich przyjęcia - argumentowała kobieta.
Następna rozprawa odbędzie się 4 lutego. Wtedy sąd zamierza przesłuchać świadków dr Bober.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?