Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu czekają na wypłatę pensji

Beata Kozian
- Za kilka dni święta, a my nie mamy za co kupić choinki i karpia. Nasze dzieci nie mogą liczyć na prezenty. Pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie nie kryją rozżalenia. Każdego dnia sprawdzają, czy na ich konta wpłynęły już obiecane przed świętami pieniądze.

Poważne problemy z wypłatami pensji - z powodu zadłużenia szpitala - zaczęły się już w październiku. Wtedy półtora tysiąca zatrudnionych tam pracowników dostało niepełne wynagrodzenia w ratach. Pod koniec listopada wszystkim zapłacono nie więcej niż po 2900 złotych brutto, czyli po około dwa tysiące złotych na rękę, choć wiele lekarzy i pielęgniarek po tegorocznych podwyżkach zarabia więcej. Dyrekcja placówki obiecała, że w zamian za opóźnienia pracownicy przed świętami dostaną 60 proc. grudniowych poborów. Na razie jednak nic takiego się nie stało.

- Nie wiemy już do kogo zwrócić się o pomoc. Rozmawialiśmy z Arkadiuszem Bratkowskim z zarządu województwa. On nam współczuje, ale nic z tego nie wynika - mówią pielęgniarki anonimowo. Łukasz Semeniuk, rzecznik NFZ w Lublinie stwierdził, że fundusz regularnie przekazuje placówce pieniądze za leczenie pacjentów. - W grudniu będzie podobnie - zaznacza.

Pracownicy obawiają się jednak, że fundusze te nie trafią do nich, lecz znów zabierze je komornik na poczet długów. Szpital zadłużony jest na ponad 90 mln zł. Plany wyjścia z dramatycznej sytuacji dopiero powstają. Po Nowym Roku w szpitalu mają rozpocząć się redukcje zatrudnienia. Po I kwartale znane mają być też wyniki audytu wykonanego przez firmę z Warszawy. Ma on wskazać możliwości ratowania placówki z finansowej zapaści.

W Lubartowie daleko do zgody

Kolejny dzień negocjacji pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją szpitala w Lubartowie nie przyniósł wczoraj rozstrzygnięcia. - Rozmowy będą jeszcze kontynuowane, ale nie widzę na razie szans na porozumienie - mówiła wczoraj Maria Olszak-Winiarska, szefowa ZZ Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie, która brała udział w negocjacjach. Dyrekcja placówki chce od nowego roku dać pielęgniarkom 100 zł podwyżki, tymczasem one domagają się podniesienia od grudnia pensji o 200 zł, a od Nowego Roku o kolejne 300 zł.

Pielęgniarki w Lubartowie zarabiają ok. 1800 zł, podczas gdy zarobki lekarzy sięgają nawet 10 tys. zł. - Nie godzimy się na tak duże dysproporcje w wynagrodzeniach - zapowiedziały. Pielęgniarki na początku roku dostały 200 zł podwyżki, a lekarze tysiąc. W ciągu roku na płace szpital przeznaczał coraz więcej pieniędzy, ale szły one tylko do jednej grupy zawodowej - lekarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski