- Teraz procedury powinny przyśpieszyć - przekonuje Maciej Maćkowski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. Śledczy liczą, że jeszcze we wrześniu wybiorą ekspertów, którzy rozstrzygną, dlaczego tor rowerowy przy ul. Janowskiej się rozpada.
Poszukiwania biegłych trwają od stycznia. A bez ich opinii nie można wskazać, kto jest winny tego, że wybudowany za 3 mln zł bikepark trzeba było zamknąć ze względu na katastrofalny stan urządzeń.
- Mamy cztery oferty. W trzech z nich zostały wskazane kwoty za wykonanie dokumentacji i praktycznie tylko te możemy brać pod uwagę przy wyborze biegłego - dodaje Maćkowski.
Koszt ofert waha się od 32 do 71 tys. zł. Tylko jedna zawiera konkretny czas sporządzenia ekspertyzy. Chodzi o trzy miesiące. Pozostałe nie uwzględniają takiej informacji. - Trzy miesiące wydają się dosyć optymistycznym terminem. Ale jeśli tyle rzeczywiście potrwałyby prace biegłych, to ekspertyzę moglibyśmy mieć na początku przyszłego roku - ocenia Maćkowski.
Bez opinii biegłych prokuratorzy stoją w miejscu. Śledztwo zostało zawieszone w lipcu. - Nie możemy postawić zarzutów, rozstrzygnąć, kto i na jakim etapie popełnił błędy związane z powstaniem lub użytkowaniem obiektu - wyjaśniał wtedy Maćkowski.
Tor rowerowy przy ul. Janowskiej został oddany do użytku w lipcu 2010 r. Powstał na prawie 11-hektarowej działce. Inwestycja kosztowała lubelski ratusz ok. 3 mln zł. Bikepark został zamknięty w lipcu 2014 r. Wtedy też prokuratura rozpoczęła śledztwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?