KMŻ Lublin: W 2013 roku wynik finansowy będzie ważniejszy od sportowego

- Rozmowy trwają, ale nic konkretnego nie mogę powiedzieć. Większość naszych negocjacji odbywa się teraz drogą mejlową, ale w sobotę z jednym z zawodników spotkałem się osobiście - przyznaje Dariusz Sprawka, prezes KMŻ.

Kandydatów do jazdy w zespole "koziołków" jest już niewielu. Ci, którzy nadal pozostają w naszej lidze bez kontraktów, klub podzielił na trzy grupy. Dariusz Sprawka twierdzi, że wszystkie negocjacje prowadzi we współpracy z trenerem Marianem Wardzałą.

- Trener cały czas bierze udział w kompletowaniu zespołu. Przed każdą rozmową z zawodnikiem, konsultuję się z trenerem. Jeśli jego decyzja jest na tak, to rozmawiamy, jeżeli trener nie widzi współpracy z danym żużlowcem, to nie ma tematu - mówi Sprawka.

Kompletowanie składu jest trudne nie tylko ze względu na ubywających wolnych żużlowców, ale i z powodu kiepskich warunków oferowanych przez KMŻ. - Może nie są na poziomie drugiej ligi, ale rzeczywiście nasze oferty są niższe niż w sezonie 2012 - potwierdza prezes.

Dlatego lubelscy kibice muszą się pogodzić z faktem, że w przyszłym roku zapewne nie będą świadkami podobnych emocji, jak w tym sezonie i walki do ostatniego meczu o awans do ekstraligi. W 2013 roku Dariusz Sprawka przekłada wynik finansowy ponad wynik sportowy.

- Nie mamy innego wyjścia! Chcemy spłacić zadłużenie, aby klub był stabilny finansowo. Po naszych doświadczeniach jest to dla nas najważniejsza sprawa. Jeżeli rozciągalibyśmy ten problem na kilka lat, to sami zrobilibyśmy sobie kłopot. Jeśli klub będzie stabilny finansowo, wtedy na pewno pojawią się sukcesy sportowe. Od pewnego czasu w wielu klubach widać już zaciskanie pasa. Zawodnicy też powoli rozumieją całą sytuację. Zdrowy rozsądek bierze górę i cieszę się, że tak jest - twierdzi Sprawka.

Z siedmiu pierwszoligowych drużyn bez podpisanych kontraktów pozostają tylko kluby z Lublina i Łodzi.

Klub z Łodzi po sezonie 2012 nie ma ani złotówki długu. Jednak dotychczasowy główny sponsor Witold Skrzydlewski zrezygnował z samodzielnego finansowania klubu, co w konsekwencji może oznaczać wycofanie Orła z rozgrywek ligowych. Sprawa ma wyjaśnić się w sobotę, 5 stycznia.