Kompozycje Lutosławskiego nie przebiły się nigdy w Polsce do kultury masowej, co jest w przypadku awangardowych twórców rzeczą zwykłą (w środowisku muzycznym jest już inaczej). Choć trudno byłoby znaleźć obiektywne przesłanki, by muzyki Lutosławskiego się "obawiać".
- Lutosławski liczył się ze słuchaczem, choć był to słuchacz wyimaginowany. Zawsze podkreślał, że tworzy taką muzykę, jakiej sam chciałby słuchać. W tym względzie różnił się od kompozytorów awangardowych, którzy ze słuchaczem raczej się nie liczyli - mówi Mariusz Dubaj, lubelski pianista i kompozytor, wykładowca na Wydziale Artystycznym UMCS, który od 1987 roku był uczniem Lutosławskiego. - Mimo to był twórcą na wskroś awangardowym, komponował przecież metodą kontrolowanego aleatoryzmu (aleatoryzm polegał na wprowadzeniu elementu losowości do kompozycji - przyp. red.), który stosował John Cage.
Dodatkowo, za kompozytorem ciągnęła się opinia osoby niedostępnej, co mogło rzutować na postrzeganie jego dzieł. Także ta opinia nie ma uzasadnienia w rzeczywistości.
Oprócz dzieł "poważnych" usłyszymy "lekkie" piosenki kompozytora
- Podchodził do wielu rzeczy bardzo serio - wyjaśnia Dubaj. - Co nie znaczy, że nie miał poczucia humoru. Pamiętam, że często cytował dowcipne powiedzonko Czajkowskiego: "Tylko lenie czekają na natchnienie".
Co ciekawe, niektóre utwory Lutosławskiego przeciętny Kowalski zna doskonale, choć nie wie, kto je stworzył. Mowa tu o piosenkach "Nowa Huta", czy "Warszawski dorożkarz", które Lutosławski pisał dla pieniędzy pod pseudonimem "Derwid".
- Cóż, takie były czasy, choć Lutosławskiemu do ideologii PRL było jak najdalej - komentuje Dubaj.
Żeby zwiększyć świadomość na temat twórczości Lutosławskiego wśród lubelskich słuchaczy, lubelska filharmonia zorganizuje koncert w dniu urodzin Lutosławskiego (25 stycznia). "Partitę", "Interludium" i "Łańcuch II" zagra Krzysztof Jakowicz, odtwórca polskich prawykonań wszystkich utworów skrzypcowych Lutosławskiego i przyjaciel kompozytora.
W kwietniu (od 4 do 14) czekają nas "Spotkania zLutosławskim", seria koncertów, na których wystąpią m.in. Orkiestra AUKSO z Tych, orkiestra Sinfonia Iuventus, wiolonczelista Marcin Zdunik, pianistka Aleksandra Świgut oraz Kwartet Śląski. W programie znajdą się nie tylko utwory Lutosławskiego, ale i kompozycje O. Messiaena, H. M. Góreckiego czy K. Pendereckiego.
Do obchodów przyłączy się także Szkoła Muzyczna I i II stopnia. Zobowiązuje ją do tego patron, czyli sam Witold Lutosławski. Uczniowie szkoły wystąpią na XVII Lubelskim Forum Sztuki Współczesnej (od 12 do 27 kwietnia).
Najważniejszymi wydarzeniami forum będą: koncert inauguracyjny, na którym usłyszymy IV Symfonię w wykonaniu lubelskich filharmoników oraz koncert zudziałem m.in. Agaty Zubel, Cezarego Duchnowskiego i Elwiry Śliwkiewicz-Cisak. W programie chociażby Lacrimosa na chór, sopran i organy i wspomniane wcześniej piosenki, które Lutosławski tworzył pod pseudonimem.
Znajdzie się miejsce dla "Warszawskiego dorożkarza". "Nowej Huty" jednak nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?