Do pierwszego przypadku doszło jeszcze w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w Siedliszczach pod Chełmem. Miejscowi policjanci odebrali telefon od przypadkowego świadka. - Ten informował nas, że pod Siedliszczami osobowy mercedes ciągnie po ulicy uwiązanego na sznurku psa - relacjonuje sierż. Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Te informacje się potwierdziły. Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, ranny owczarek niemiecki leżał w rowie.
- Zwierzę miało zawiązany sznurek na tylnej łapie - mówi Anna Smarzak. Funkcjonariusze wezwali lekarza weterynarii. Ten stwierdził, że pies jest w krytycznym stanie. Jak się okazało 43-latek ciągnął go za samochodem przez pięć kilometrów. Funkcjonariusze zatrzymali zwyrodnialca. Mieczysław K. trafił do policyjnego aresztu. W weekend usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu dwa lata więzienia. Na poczet przyszłej kary policjanci odebrali 56-latkowi tysiąc złotych w gotówce. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Pies nad którym się znęcał trafił do schroniska.
Jak się okazało, to nie jedyny przypadek znęcania się nad zwierzętami z jakim w weekend mieli do czynienia policjanci. Funkcjonariusze zatrzymali też 56-letniego mieszkańca Kocka. W sobotę mężczyzna przyjechał na swoją działkę pod Lubartowem. Tam postanowił "zlikwidować" psa sąsiadki. Mężczyzna najpierw pobił go łopatą. Na koniec powiesił psa w oborze. Henryk G. trafił za to do policyjnego aresztu. Tam przyznał się do winy. - Tłumaczył, że pies ciągle przybiegał na jego działkę i wyrządzał szkody, dlatego go zabił - mówi Anna Smarzak. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem 56-latkowi grozi 2 lata więzienia.
Zdarzeniami wstrząśnięci są przedstawicieli organizacji walczących o prawa zwierząt. - Takie zachowanie to bestialstwo. Dodatkowo przerażą to, że doszło do tego w okresie świątecznym. Ludzie, którzy postępują w ten sposób nie mają serca. Dziś mordują zwierze, jutro mogą zrobić to samo człowiekowi. Cieszy to, że policja coraz częściej reaguje na takie zdarzenia - komentuje Elżbieta Tarasińska z lubelskiego stowarzyszenia Animals.
- W takich sytuacjach po raz kolejny zwracamy się do wszystkich, którzy chcą się pozbyć swojego "pupila". Można to zrobić w sposób cywilizowany oddając go pod naszą opiekę. My na pewno znajdziemy mu dom - apeluje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?