Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lama zamiast petard

Paweł Franczak
Ole Nydhal - kiedyś bokser, teraz buddyjski lama.
Ole Nydhal - kiedyś bokser, teraz buddyjski lama. www.bdc.cz
Po raz pierwszy w Polsce organizowany jest buddyjski sylwester. Na warszawskiej imprezie w nieczynnej wytwórni wódek "Koneser", obok muzyki granej przez buddyjskich dj-ów, znajdzie się miejsce dla wykładów o medytacji prowadzonych przez lamę Olę Nydhala. O scenografię wydarzenia zadba lubelski artysta Jarosław Koziara.

- Jadę tam po części do pracy, po części dla rozrywki. Pomysł przywitania Nowego Roku w takim towarzystwie i takim miejscu wydaje mi się wielce interesujący - mówi Koziara. - Jestem w tym roku bardzo ekumeniczny. Robiłem scenografię do festiwalu muzyki żydowskiej Tikkun, szopkę bożonarodzeniową w Lublinie, a teraz dbam o stronę wizualną imprezy buddyjskiej.

Wciąż trudno mówić o buddyzmie w Polsce jako silnym ruchu religijnym. W naszym kraju mieszka ok. 40 tys. osób tego wyznania, czyli 0,1 proc. społeczeństwa, a buddyzm wciąż nie jest uznany w Polsce za tzw. oficjalną religię. Mimo to na noworocznym spotkaniu w Warszawie organizatorzy spodziewają się aż 3 tysięcy uczestników z Polski i całego świata.

Na tym sylwestrze obowiązuje zakaz spożywania alkoholu. Nie ma też co liczyć na fajerwerki: rzucanie petard jest surowo wzbronione. W zamian uczestnicy buddyjskiego sylwestra będą mogli złożyć bodhisattwy (rodzaj przysięgi, na przykład przysięga unikania gniewu) i przywitać 2009 r. wspólnie ze słynnym duńskim lamą Ole Nydhalem.

To właśnie on poprowadzi kurs noworoczny, który rozpocznie seria wykładów medytacyjnych.

Nydhal, jak każdy przywódca religijny (choć w tym przypadku to określenie raczej umowne), ma fascynujący życiorys, który mógłby być idealnym materiałem na scenariusz filmowy.

Urodzony w Kopenhadze w 1942 r. Nydhal studiował literaturę angielską, niemiecką i filozofię w latach 60., okresie, kiedy buddyzm był w Europie wciąż ciekawostką, znaną nielicznym. Był to też czas rozwoju ruchu hipisowskiego oraz fascynacji narkotykami. A skoro Nydhal mieszkał w liberalnej Danii nie dziwi ani jego praca doktorska o Aldousie Huxleyu - "duchowym ojcu" hipisów ani jego przygody z narkotykami czy nocne życie.

Dość osobliwie na tym tle wygląda udział przyszłego lamy w walkach bokserskich, ale przecież były to najbardziej szalone lata w historii Kopenhagi, a i sam Nydhal świętym wtedy nie był. W tym czasie Nydhal poznał swoją przyszłą żonę Hannah. Na cel podróży poślubnej małżeństwo wybrało Nepal - być może z powodu fascynacji hipisów kulturą Wschodu. To tam miał miejsce ich pierwszy kontakt z buddyzmem. Kiedy małżeństwo spotkało się z XVI karmapą (karmapowie to buddyjscy przywódcy, uważani za uosobienie bodhisattwy współczucia), ten zaprosił ich, by się stali jego uczniami. Duńczycy przyjęli zaproszenie. Po trzech latach nauki i medytacji w Himalajach u XVI karmapy Nydhal, już jako lama, powrócił do Europy z upoważnieniem od mistrza do zakładania ośrodków buddyjskich na Zachodzie.

Był jednym z pierwszych, którzy pojechali ze swoją misją do wschodniej Europy. W 1988 r. nielegalnie nauczał w Rosji. Dostał się tam potajemnie przez fińską granicę, jadąc samochodem, zaopatrzony w namiot i śpiwór. W latach 80. odwiedzał także Polskę, popularyzując Buddyzm Diamentowej Drogi, założył tu ponad pięćdziesiąt ośrodków tego odłamu.

Niedawno lama Nydhal przeżył osobistą stratę. W 2007 r. po ciężkiej chorobie zmarła jego żona Hannah.

Hannah również była lamą. Wspólnie z mężem podróżowała po świecie, zajmowała się tłumaczeniem tradycyjnych tekstów buddyjskich. Prowadziła również wykłady i kursy na temat filozofii buddyjskiej.

Być "matką wszystkich żyjących istot", czyli kim jest buddyjski lama?

Lama to tybetański odpowiednik indyjskiego określenia guru, duchowego nauczyciela.
Dosłowne znaczenie to "najwyższa matka", czyli istota mająca tyle miłości do wszystkich istot, co matka do swego jedynego dziecka. Otrzymanie takiego tytułu wiąże się m.in. z ukończeniem odpowiedniego odosobnienia medytacyjnego i potwierdzeniem posiadania odpowiedniej wiedzy buddyjskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski