Problemy PKS Wschód: Nowy rozkład jazdy ma być opracowany do czwartku

Przypomnijmy - przewoźnik już w weekend zawiesił 60 połączeń. Także w poniedziałek nie wszystkie autobusy wyjechały na trasy. We wtorek nie zrealizowano 10 kursów. PKS Wschód tłumaczy, że ogranicza ilość nierentownych połączeń. Problem w tym, że decyzje o tym podejmowane są z dnia na dzień, bez zamieszczania informacji na stronie internetowej. Żeby być pewnym, czy dany autobus kursuje, trzeba dzwonić na informację.

Do tej pory o przyczynach sytuacji władze PKS Wschód mówić nie chciały. Wczoraj udało się nam skontaktować z Józefem Penarem, dyr. lubelskiego oddziału PKS Wschód. Przyznał, że w weekend spółka miała problemy z paliwem. - Musimy oszczędzać, więc paliwo reglamentujemy już od połowy grudnia. W minioną środę jak zwykle dostaliśmy dostawę 10 tys. litrów paliwa. A już w piątek odpowiedzialny za te kwestie kierownik oznajmił, że paliwo się kończy. Z Orlenem mamy określony harmonogram dostaw i kolejna miała być w poniedziałek. Zdecydowaliśmy się więc ograniczyć niektóre kursy, które nie cieszą się dużym powodzeniem, żeby zrealizować pozostałe - wyjaśniał.

Jak to możliwe, że 10 tys. litrów paliwa wyparowało w trzy dni? - Tak naprawdę okazało się, że paliwo jednak było - podkreślił dyr. Penar. Nie można było sprawdzić tego w piętek? - Nie, bo informację otrzymaliśmy późnym popołudniem - tłumaczył. - Powołaliśmy w spółce zespół, który ma wyjaśnić całą sytuację. Wyciągnięte zostaną konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych także za sposób poinformowania pasażerów o zmianach - zaznaczył dyr. Penar.

Zapowiedział jednocześnie, że do czwartku opracowany będzie nowy rozkład jazdy. - Definitywnie określimy w nim, które kursy zostaną, a których nie będzie - deklarował we wtorek. - Dzięki pożyczce od marszałka spłaciliśmy należność wobec Orlenu. I mamy paliwo, nie na wszystkie kursy, ale na rentowne.

Tymczasem radni województwa z PiS domagają się zwołania specjalnej sesji sejmiku w sprawie marszałkowskich PKS-ów.
O rozwiązanie problemu zwrócił się też do marszałka poseł SLD Jacek Czerniak. "Dalsze udawanie, że problemu nie ma, nie przysparza splendoru gospodarzowi województwa" - napisał.