Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd, przy pomocy Lublina, precyzuje rowerowe przepisy

Sławomir Skomra
"Sierżant" na jednej z ulic w Gdańsku. Takie rozwiązanie sprawdziłoby się w Lublinie, na przykład na ul. Nowy Świat.
"Sierżant" na jednej z ulic w Gdańsku. Takie rozwiązanie sprawdziłoby się w Lublinie, na przykład na ul. Nowy Świat. archiwum
Rowerzyści jadący buspasem i "sierżant" na wąskich ulicach. Rząd precyzuje rowerowe przepisy, a pomaga mu w tym Lublin.

- Nie ma tragedii, ale są miejsca, gdzie przydałoby się wybudować jeszcze kilka kilometrów ścieżek rowerowych - ocenia infrastrukturę rowerową w Lublinie pan Maciej, który codziennie dojeżdża do pracy na dwóch kółkach.

Michał Przepiórka, ratuszowy oficer rowerowy, przyznaje, że nie zawsze można zrealizować plany ułatwiające życie rowerzystom. - Często przepisy są niejednoznaczne i drogowcy uznają, że niektórych przedsięwzięć nie można wdrożyć w życie - mówi.

Tymczasem przepisy właśnie się zmieniają i nabierają konkretów. Podpisane przez ministra infrastruktury i rozwoju rozporządzenie reguluje rowerowe sprawy w całym kraju. Duży udział w przygotowaniu nowego prawa miał Lublin. - Zaproponowaliśmy, żeby zapisać w nim możliwość stosowania rozwiązań, które mamy w Lublinie, nad którymi pracujemy i takie, które podejrzeliśmy w innych miastach - mówi ratuszowy oficer rowerowy. - Te pomysły zostały przyjęte - dodaje.

I tak wszystkie polskie miasta czy zarządcy dróg dostaną jasne wyznaczniki, jak ułatwić życie rowerzystom. Na przykład, usankcjonowano pasy kontraruchu, czyli sytuację, kiedy rowerzysta (ulicą jednokierunkową) jedzie w kierunku przeciwnym niż samochód.

Miasta niechętnie stawiały na to rozwiązanie, bo przepisy były niejasne.

- W Lublinie udało się to wykonać na ul. Koziej i Szczyglej - przypomina Przepiórka.

Nowe przepisy pozwalają też jechać rowerzyście po buspasie. To rozwiązanie, o którym lubelscy rowerzyści wspominali już w zeszłym roku. Dzięki temu można by rowerem dojechać (buspasem na Lubartowskiej jadąc w górę) ul. Cyruliczą do pl. Zamkowego.

Kolejne rozwiązanie to osobna sygnalizacja świetlna dla rowerzystów. To pomysł z Wrocławia. Daje on możliwość np. "puszczenia" na światłach rowerzysty kilka sekund wcześniej przed samochodami.

W nowych przepisach jest też rozwiązanie rodem z Gdańska. To "sierżant", czyli wymalowany na jezdni znak rowerowy ze strzałkami przypominającymi oznaczenie stopnia sierżanta na pagonach.

Część ulic jest za wąska, żeby wytyczyć pasy rowerowe, ale można namalować "sierżanta". To informuje kierowcę, że bokiem może jechać rowerzysta.

- Możemy to zastosować na ul. Nowy Świat w kierunku Wrotkowa - proponuje Przepiórka.

Nowe przepisy będzie można wprowadzić za miesiąc. W Lublinie zmiany zaczną się od rowerów na buspasie przy Lubartowskiej. - Myślę, że uda nam się to wprowadzić wiosną - dodaje oficer rowerowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski