Ta sprawa ciągnęła się od 2007 roku. Chełmska policja otrzymała wtedy anonimową informację o tym, że w jednym z prywatnych gabinetów przeprowadzany jest właśnie nielegalny zabieg przerwania ciąży. Natychmiast ruszyli we wskazane miejsce. Pod drzwiami zamkniętego gabinetu spotkali mężczyznę.
- Gdy Krzysztof W. otworzył drzwi policjantom stwierdził, że właśnie zakończył badanie swojej pacjentki. Stał na stanowisku, że nie miał zamiaru przeprowadzić zabiegu usunięcia ciąży - mówił Kurierowi sędzia Artur Ozimek, rzecznik prasowy lubelskiego Sądu Okręgowego.
Sprawą zajęła się prokuratura. Początkowo śledczy umorzyli dochodzenie. Potem jednak wznowili śledztwo. Krzysztofowi W. ostatecznie zarzucono próbę aborcji oraz przyjęcie od dwóch kobiet w ciąży łącznie 2,5 tys. złotych za przeprowadzenie cesarskiego cięcia.
Sąd Okręgowy w Lublinie oczyścił w środę jednak lekarza z tych zarzutów. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?