To tylko niektóre wymagania, które stawia uczniom dokument przyjęty niedawno przez MEN. Tzw. podstawa programowa określa, czego ma się nauczyć dziecko uczęszczające do polskiej szkoły. Zacznie obowiązywać od 1 września tego roku. Na pierwszy ogień pójdą przedszkola oraz pierwszoklasiści z podstawówek i gimnazjów. Od roku szkolnego 2012/2013 zmiana obejmie szkoły ponadgimnazjalne.
Entuzjaści reformy podkreślają, że dzięki jej wprowadzeniu nauczyciele nie będą już skazani na kilka rodzajów wytycznych na temat tego, czego mają uczyć w szkołach. Nowa podstawa zastąpi je wszystkie. Wymieniają też inne plusy. - Jest bardzo precyzyjna, dokładnie określa, co uczeń po danym typie szkoły wiedzieć powinien - komentuje Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty. I zaraz dodaje:- Zakłada też większe powiązanie między treściami nauczanymi w gimnazjum i liceum. Najlepiej widać to na przykładzie historii. Do tej pory za każdym razem uczono jej od nowa. Po wprowadzeniu zmian zachowana będzie pewna ciągłość.
Dyskusje nad dokumentem trwały cały ubiegły rok. Dużo kontrowersji budziła zwłaszcza nowa lista lektur. Polonistom się nie podobało, że została okrojona i wielu ksiażek uczniowie nie będą musieli czytać w całości, wystarczą fragmenty. Ale i ten element ma swoich zwolenników. - Podstawa zakłada minimum, ale nigdzie nie jest powiedzane, że nauczyciel musi się do niego ograniczyć - podkreśla Ewa Janiszewska z lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów. - Polonistom pozostawiono prawo wyboru, będą mogli dostosować ilość książek do poziomu danej klasy.
Wątpliwości budzi posłanie sześciolatków do szkół. Podstawa programowa została skonstruowana z myślą, że w tym właśnie wieku dzieci będą rozpoczynać naukę w klasie pierwszej. W szkołach dokument na razie nie budzi wielkich emocji. - Wiele wprowadzonych zmian to po prostu inne nazwanie poszczególnych przedmiotów - mówi Mariusz Lisek, dyrektor SP nr 7 w Lublinie. - To, czy rzeczywiście coś się zmieni, zależeć będzie od liczby godzin przeznaczonych na zajęcia.
Jerzy Piskor, dyrektor SP nr 21 zwraca uwagę na inną rzecz. - Ministerstwo chce zmienić ustawę o systemie oświaty. Zakłada ona, że MEN przestanie zajmować się zatwierdzaniem programów nauczania, które powstaną na bazie nowej podstawy programowej. Tym zajmą się dyrektorzy szkół. A same programy mają tworzyć nauczyciele. To dopiero może być zasadnicza zmiana.
Podstawa stawia wymagania
Po ukończeniu przedszkola dziecko powinno umieć m.in. : Tworzyć muzykę korzystając z instrumentów perkusyjnych (oraz innych przedmiotów), wymienić imiona i nazwiska osób bliskich. Wiedzieć, gdzie pracują rodzice i czym się zajmują. Poza tym, że nie należy się chwalić bogactwem i dokuczać dzieciom, które wychowują się w trudniejszych warunkach
Absolwent podstawówki m.in. potrafi:
Wyjaśnić, w czym wyraża się odmienność i niepowtarzalność każdego człowieka, podawać przykłady różnorodnych potrzeb oraz sposoby ich zaspokajania, wyjaśnia znaczenie rodziny w życiu człowieka.
Uczeń kończący gimnazjum ma umieć m.in.:
Stosować obliczenia procentowe do rozwiązywania problemów w kontekście praktycznym, np. obliczać ceny po podwyżce lub obniżce o dany procent, wykonywać obliczenia związane z VAT.
Po szkole ponadgimnazjalnej uczeń ma m.in:
Przedstawić okoliczności wprowadzenia stanu wojennego, opisać postanowienia "Okrągłego Stołu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?