Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Os. Skarpa: Parkingi mają nowego najemcę. Rządy zaczął od zwalniania pracowników

Maria Krzos
Sadida wygrała też przetarg na prowadzenie 2 parkingów na LSM
Sadida wygrała też przetarg na prowadzenie 2 parkingów na LSM Małgorzata Genca
Nagrywał rozmowy pracowników bez ich wiedzy i zgody. Żądał od nich, by egzekwowali zaległości w opłatach. Na liście wymagań, które im stawiał, znalazł się zapis o odpowiedzialności zbiorowej za ewentualne uchybienia jednego z nich. Na koniec wręczył im zwolnienia dyscyplinarne. Tak wobec osób zatrudnionych do obsługi parkingów na os. Skarpa zachował się ich nowy dzierżawca. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Czuby", do której należą parkingi, umywa od wszystkiego ręce.

Parkingami przy ul. Sympatycznej i Romantycznej na Skarpie w ostatnich latach administrowała SM "Czuby". Do całodobowego dozoru nad obydwoma miejscami zatrudniała 9 osób. Spółdzielnia chciała wydzierżawić parkingi już dwa lata temu. Sprzeciwili się temu najemcy miejsc parkingowych. Jesienią ubiegłego roku spółdzielni udało się postawić na swoim. W przetargu, który ogłosiła, wygrała firma z Wrocławia. Jednym z warunków przetargu była roczna gwarancja zatrudnienia dla pracowników. Nowy dzierżawca przejął parkingi 1 stycznia tego roku.

- Wcześniej pojawiły się na nich kamery - relacjonują pracownicy. - Rzekomo dla zwiększenia bezpieczeństwa aut. Dziwne było to, że zamontowano je w pomieszczeniach, gdzie pracujemy. Na samych parkingach były tylko dwie - jedna przy wjeździe i jedna skierowana na okienko, przez które pobieraliśmy opłaty. Otrzymaliśmy zapewnienie, że kamery rejestrują wyłącznie obraz.

Całe zdarzenie wywołało jednak zaniepokojenie pracowników. Tym bardziej że wkrótce okazało się, że nowy pracodawca chce im narzucić nowy zakres obowiązków. W dokumencie, który dał im do podpisania (nie zrobili tego), znajdowały się np. takie zapisy: "Przy braku możliwości wskazania konkretnego portiera jako winowajcę zastosowanie ma odpowiedzialność ZBIOROWA" (pisownia oryginalna - przyp. red.). Każdy z pracowników miał też po skończonej zmianie, po godzinach pracy jechać do banku, by wpłacać utarg.

- Nie podpisaliśmy dokumentów z nowym zakresem obowiązków, o swoich zastrzeżeniach informowaliśmy na piśmie zarówno SM "Czuby", jak i samego pracodawcę - informują pracownicy.

Efekt jest taki, że w połowie tego tygodnia wszyscy pracownicy zostali zwolnieni z pracy. Większość osób - dyscyplinarnie. Podczas wręczania wypowiedzeń pracownicy dowiedzieli się, że kamery zamontowane w pomieszczeniach służbowych przez cały czas rejestrowały nie tylko obraz, ale również dźwięk (treść ich rozmów posłużyła nowemu dzierżawcy jako argument za zwolnieniem).

Pracownicy zapowiadają skierowanie sprawy do sądu pracy. SM "Czuby" pytana przez nas o to, co zamierza zrobić w tej sprawie, stwierdziła tylko, że nie jest w niej stroną.

Dariusz Talaga, właściciel firmy Sadida, dzierżawcy parkingów, zaprzecza, że nie informował pracowników o tym, że w miejscu pracy oprócz wizji jest nagrywany również dźwięk. - Nie wymagałem od nich niczego więcej niż pracodawca, od którego ich przejąłem - mówi. - Wymagałem tylko sumiennego wykonywania obowiązków. Pismo, w którym jest zawarta informacja o "zbiorowej odpowiedzialności" nie jest oficjalnym dokumentem. Nie jestem w stanie stwierdzić oryginalności tego pisma.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski