Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miło jest, że o nas pamiętają

Krzysztof Nowacki
Iwona Nabożna (z prawej) w zeszłym roku odsłoniła zdjęcie Doroty Malczewskiej.
Iwona Nabożna (z prawej) w zeszłym roku odsłoniła zdjęcie Doroty Malczewskiej. Fot. Przemysław Szyszka
Z Iwoną Nabożną, byłą piłkarką ręczną Monteksu Lublin i dwukrotną laureatką plebiscytu, rozmawia Krzysztof Nowacki.

Aż dziewięciokrotnie była Pani wybierana do najlepszej dziesiątki, wiele razy też wręczała Pani nagrody innym sportowcom. Można więc stwierdzić, że jest Pani stałą uczestniczką plebiscytowej zabawy?

Rzeczywiście wielokrotnie gościłam na uroczystej gali i muszę powiedzieć, że jest to bardzo miłe, że organizatorzy nie zapominają o wcześniejszych laureatach.

Dwukrotnie wygrała Pani plebiscyt Kuriera Lubelskiego; w 1994 i 1995 roku. Właśnie tamte gale zapadły Pani najbardziej w pamięci?

Na pewno tak. Stałam w blasku fleszy i było to dla mnie dużym zaskoczeniem i przeżyciem. Tym bardziej że nie byłam jeszcze tak doświadczona i mocno zżerała mnie trema. Było to bardzo sympatyczne, że zostałam doceniona, przede wszystkim przez kibiców.

Tytuł najlepszego sportowca Lubelszczyzny był ważny dla Pani? Jak sportowcy traktują taką zabawę?

Odebrałam to jako sposób wyróżnienia i docenienia mnie. Zwycięstwo oznacza, że kibice szanują wysiłek i pracę, jakie wkłada się w to, co się robi. Na pewno dla każdego sportowca jest to superwyróżnienie.

Koleżanki z Monteksu gratulowały, czy może trochę zazdrościły?

Nigdy tak tego nie odbierałam. Było to dla mnie takim zaskoczeniem, że nie miałam czasu zastanawiać się, czy może ktoś mi tego zazdrości. Wydaje mi się jednak, że nie było o niej mowy czy o zawiści. Przecież to nie my się wybieramy, tylko zostajemy dostrzeżeni przez kibiców, którzy różnie reagują na plebiscyt. Jednych sportowców lubią bardziej, innych mniej. Są to sprawy od nas niezależne.

W ostatnich latach piłkarki ręczne zdominowały plebiscytową dziesiątkę, ale gdy Pani i Pani koleżanki z Monteksu wygrywały, o sukces było znacznie trudniej. Lubelski sport był wtedy na znacznie wyższym poziomie i rywalizacja z innymi dyscyplinami była większa.

Dlatego wydaje mi się, że we wcześniejszych latach, to wyróżnienie bardziej smakowało. Rzeczywiście była dużo większa rywalizacja w lubelskim sporcie i myślę, że inny był tego wymiar. W ostatnich latach na sportowej arenie Lubelszczyzny zostaliśmy praktycznie jedyną dyscypliną, która odnosi sukcesy i jest wizytówką miasta.

Interesowało Panią kto wygrywa kolejne plebiscyty?

Co roku śledzę plebiscyt. Zawsze kibicowałam moim koleżankom i sportowcom, którzy odnosili sukcesy. Liczyłam, że zostaną dostrzeżeni przez kibiców.

Ma Pani jakieś szczególne wspomnienia, może śmieszne historie?

Z każdej gali mam miłe wspomnienia. Nie popełniałam na szczęście żadnych gaf, chociaż zawsze starałam się podchodzić z dystansem i humorem. Wszystko było pod kontrolą, a poza tym plebiscyty były w takich terminach, że zawsze miałyśmy jakieś ważne imprezy, więc nasza obecność była ograniczona.

Gala to nie tylko wybór najlepszych sportowców, ale także okazja do spotkania całego środowiska sportowego. Sport jest dominującym tematem rozmów?

Tak, najczęściej dyskutuje się o różnych koncepcjach szkoleniowych, bardzo często żyje się historią. Ja teraz inaczej rozmawiam o sporcie, o tym co się kiedyś działo, bo inaczej na to wszystko spoglądam. Aczkolwiek bardzo często wspominamy dawne lata, wracamy do poprzednich plebiscytów, do okresu, kiedy jeszcze grałam.

Czyli i dzisiaj nie zabraknie Pani na gali?

Oczywiście. Dziękuję bardzo za zaproszenie i na pewno się zjawię. Nie będę jednak długo, ponieważ w sobotę rano wyjeżdżam na mecz, ale na pewno na części oficjalnej się pojawię. Zespół SPR Asseco też ma zmienioną godzinę treningu, tak, aby zaproszone zawodniczki mogły, jak co roku, zjawić się na gali.

A kto jest Pani faworytem?

Sercem jestem blisko z każdą z moich koleżanek, ale wydaje mi się, że od kilku lat na wygraną zasługuje Karolina Michalczuk. Liczę po cichu, że to właśnie ona zajmie pierwsze miejsce. Jest przecież mistrzynią Europy i świata, więc bezapelacyjnie należy się jej zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski