Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III Sympozjum Naukowe Elektryków i Informatyków na Politechnice Lubelskiej

IL
Małgorzata Genca
Ssawka cyklonowa, cyfrowy czujnik przepływu wody i płaski napęd liniowy. Mnóstwo skomplikowanych urządzeń i specjalistycznej aparatury można było oglądać w czwartek na korytarzach Wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej. Przez cały dzień na uczelni trwało III Sympozjum Naukowe Elektryków i Informatyków, w którym udział wzięli żacy z Lublina i regionu.

Była to również doskonała okazja dla firm do pochwalenia się swoim sprzętem i pokazania studentom, z czym mogą mieć do czynienia w swojej przyszłej pracy zawodowej. Wśród prezentowanych urządzeń uwagę zwiedzających przyciągał jonizator z jedną dyszą, w którego wnętrzu wirowały białe kuleczki. - Jego działanie jest bardzo efektowne. Chcielibyśmy umieć w przyszłości projektować takie urządzenia. Na razie jednak rozpoczynamy zajęcia praktyczne i jeszcze długa droga przed nami - przyznali Damian Kasperek i Emil Grykałowski, studenci II roku elektrotechniki. Przed aulą, w której odbywało się sympozjum, żacy demonstrowali urządzenia, z którymi pracują na co dzień.

- Mamy tutaj aparaturę do badania hałasu oraz do badania zakłóceń elektromagnetycznych. Nasze koło liczy dwanaście osób i każdy jest chętny do pracy. Projektujemy m.in. stanowiska pomiarowe i wypuszczamy je jako owoc działalności koła lub prac dyplomowych - chwali się Łukasz Ziętek, prezes Koła Elektroekologów "Elmecol".

Przy jednym ze stanowisk pracowała wyjątkowa maszyna. Ramiona robota zamknięte w pojemniku przypominającym duże akwarium, chwytały co chwilę kolorowe tabletki i precyzyjnie umieszczały je w małych fiolkach. Żacy z zaciekawieniem przyglądali się pracy urządzenia.

- To robot przemysłowy firmy Fanuc. Jego zadaniem jest wyczucie obiektu i jego barwy. Następnie na bazie specjalnego algorytmu programu, robot wyłapuje obiekty o konkretnych kolorach. Ten prosty przykład ma pokazać, jak szybko i precyzyjnie może działać nowoczesna aparatura - wyjaśnia Kamil Greczycho.

Firma, w której pracuje Greczycho, wypożyczyła robota na potrzeby sympozjum. Jak się okazuje, Kamil jest absolwentem Politechniki Lubelskiej.

- W trakcie studenckich praktyk pracowałem w jednej z firm. Spodobałem się, więc zostałem w niej na dłużej. I tak minęło już pół roku. Studenci bardzo często pytają mnie, gdzie jest haczyk i jak tego dokonałem. Przepis jest jeden. Nie można przespać studiów, tylko stale się rozwijać, szukać praktyk, staży. Sam dyplom to nie wszystko - ostrzega Kamil Greczycho.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski