- W ciągu roku uczyłam się, a w wakacje pracowałam - wspomina. Jej głównym zadaniem było organizowanie wizyt obcokrajowców.
Potem była dyrektorem ds. programu w Szkole Języka i Kultury Polskiej KUL. - Spotkania z osobami z innych państw nauczyły mnie tolerancji, pokory i szanowania różnych postaw życiowych - mówi.
Teraz zamierza skorzystać z tych doświadczeń przy rozwijaniu idei Uniwersytetu Otwartego. Sam projekt wystartował na KUL na początku tego roku akademickiego. Po pierwszym semestrze Anna Tarnowska-Waszak z optymizmem patrzy w przyszłość.
- Naszym zadaniem jest popularyzowanie osiągnięć nauki przy udziale pracowników naszej uczelni. Myślę, że to nam się udaje. Naszymi odbiorcami są dzieci, młodzież i dorośli. Teraz chcemy prowadzić również zajęcia za granicą i dla osób z zagranicy - wyjaśnia. - Pierwsze tego typu wykłady odbędą się już w kwietniu w Kanadzie, kolejne w maju w USA.
Innym, istotnym elementem działania Uniwersytetu Otwartego KUL są zajęcia dla dzieci i ich opiekunów, które odbywają się jednocześnie w różnych salach.
- Pomysł sprawdził się fantastycznie - przyznaje Anna Tarnowska-Waszak. - Sama jestem mamą. Mam dwie cudowne córki i wiem, że rodzicom bardzo zależy na tym, aby ich dzieci uczestniczyły w różnych dodatkowych zajęciach. Wożą je zabiegani w te wszystkie miejsca, a później czekają w samochodzie i zabijają czas. W moim przekonaniu warto go wykorzystać dla siebie i właśnie to oferuje Uniwersytet Otwarty - podkreśla.
Wykłady mają bardzo zróżnicowaną tematykę. W minionym semestrze dotyczyły m.in. teologii ikony, religii i sekt, a także planowania budżetu rodzinnego.
Anna Tarnowska-Waszak podkreśla, że praca jest jej pasją. Nie kryje jednak, że bywają dni, gdy ze zmęczenia zasypia nad książką.
A jak odpoczywa? Najchętniej z rodziną, np. przy dobrym filmie. - Starsza córka jest pasjonatką kina i dzięki niej jestem na bieżąco ze współczesną kinematografią. Gdyby nie ona zatrzymałabym się zapewne na moich ukochanych filmach "Dawno temu w Ameryce" i "Pożegnanie z Afryką" - mówi żartem. I dodaje, że od czasu do czasu organizuje w domu kino domowe.
- Wybieramy wtedy film, który naszym zdaniem powinniśmy wszyscy obejrzeć. Czasem są przy tym spory, ale ostatecznie dochodzimy do kompromisu. Ostatnio oglądaliśmy polską produkcję pt. "80 milionów" - wspomina. - Bardzo lubimy też całą serię o Herkulesie Poirot. Przy tych filmach najlepiej odpoczywamy - dodaje Anna Tarnowska-Waszak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?