Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cel jasno sprecyzowany

Paweł Balcerek
Piotr Karwan (z lewej) i Veljko Nikitović mają zadbać o to, aby Górnik wiosną tracił jak najmniej bramek.
Piotr Karwan (z lewej) i Veljko Nikitović mają zadbać o to, aby Górnik wiosną tracił jak najmniej bramek. Karol Wiśniewski/Polska Kurier Lubelski
Wojciech Stawowy poprowadził wczoraj pierwszy trening Górnika Łęczna. Na zajęciach stawiło się 27 zawodników i oprócz powracającego do zdrowia Dawida Sołdeckiego, który jedynie biegał wokół boiska, pozostali ćwiczyli z piłkami.

Już po pierwszych zajęciach widać, że wraz z przyjściem Stawowego w Górniku czeka nas wiele nowości. Były szkoleniowiec Cracovii i Arki Gdynia już wcześniej zapowiadał, że łęcznianie będą grali systemem 4-3-3, ale wczoraj zaskoczył piłkarzy. Zamiast żmudnego biegania wzdłuż linii okalających murawę, trening biegowy połączył z kopaniem futbolówek. - Biegali za piłką i z piłką, czyli z ich warsztatem pracy - mówił Stawowy.

Drugą nowinką jest fakt, że zawodnicy będą spędzali w klubie więcej czasu niż do tej pory. Nawet jeśli będą mieli jeden trening dziennie, na zajęcia będą musieli wyjść po obowiązkowym stretchingu, wykonanym indywidualnie chociażby - jak sugerował Stawowy - w szatni. - Na zajęcia macie przyjść rozciągnięci, mięśnie mają być elastyczne. Macie być przygotowani do mocnej pracy - wyjaśniał.

Mimo że Stawowy na pierwszych zajęciach dał się poznać jako wymagający człowiek, była też okazja, żeby rozładować emocje, był czas na żarty. - Tuż przed obozem każdy będzie musiał stanąć pół metra przede mną i przełożyć lewą i prawą nogę nad moją głową, dodatkowo także z obrotem - mówił podczas ćwiczeń. - Oczywiście to żarty, bo w innym wypadku Górnik miałby znokautowanego trenera - uśmiechał się Stawowy. Zajęcia trwały wyjątkowo długo, bo aż dwie godziny. Stawowy jednak wie,co robi. Co prawda piłkarze podczas ważenia nie mieli zbyt dużego "brzuszka", ale na sobotnio-niedzielne badania wydolnościowe muszą być w niezłej dyspozycji. - Przyjedzie wtedy profesor Jan Chmura i po badaniach określimy progi, do których będą układane obciążenia dla poszczególnych zawodników. Od poniedziałku będziemy bowiem pracowali pełną parą, dwa razy dziennie - wyjaśniał trener.

Wiadomo już, że oprócz Chmury bliskimi współpracownikami szkoleniowca będą Robert Sarniak, trener bramkarzy, a także Tadeusz Łapa. Wczoraj miała się rozstrzygnąć także kwestia asystenta Stawowego. - Nauczony przykrymi doświadczeniami w Arce Gdynia wiem, że ciężko znaleźć osobę lojalną i szczerą, która mogłaby być moim pomocnikiem. Ale znalazłem kogoś takiego - tłumaczył szkoleniowiec, chociaż nadal nie wiadomo, kto to jest.

Posada asystenta to nie jedyna nierozstrzygnięta kwestia. Nadal bowiem nie wiadomo, czy Jakub Grzegorzewski odejdzie do Cracovii już teraz czy latem. - Moim marzeniem jest, żeby został z nami do końca sezonu - przyznał nowy opiekun łęcznian. Jeśli opuści klub teraz, Górnikowi będzie potrzebny napastnik. Chyba że formą błyśnie Paweł Buśkiewicz, który po żmudnej rehabilitacji kontuzjowanego kolana wreszcie mógł trenować z piłką. - Po tak długiej przerwie (zawodnik pauzował ponad pół roku, po tym jak zerwał więzadła krzyżowe - dop. red.) brakuje czucia piłki, ale nic mnie nie boli i chyba teraz może być już tylko lepiej - wyraził nadzieję Buśkiewicz, który będzie walczył o miejsce w samolocie do tureckiego Side (16-25 lutego), gdzie Górnik uda się na zgrupowanie. - Teraz kadra liczy 27 zawodników, tak więc dla pięciu zabraknie miejsca na obozie - zdradził Stawowy.

Po zajęciach szkoleniowiec jeszcze raz podkreślił, o co Górnik gra wiosną. - Cel mamy jasno sprecyzowany. Do ekstraklasy awansuje najbardziej zdeterminowany zespół - mówił trener, który pod koniec zajęć stanął w kółku razem z piłkarzami, wszyscy złapali się za ramiona, a Sławomir Nazaruk, kapitan zielono-czarnych, zapytał: "Kto wejdzie do ligi?!". "Górnik!" - odpowiedź kolegów mogła być jedna.

Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski