Dwa dni temu MPK określiło warunki przetargu na dostawę trzydziestu nowych pojazdów. Dwadzieścia z nich będzie 12-metrowymi autobusami, natomiast pozostałe to 18-metrowe przegubowce. Silniki wszystkich maszyn mają spełniać normę spalania Euro 5. Żaden autobus w Lublinie nie dysponuje takim silnikiem. - Postawiłem bardzo restrykcyjne warunki. Zwłaszcza jeśli chodzi o finansowanie - mówi Czesław Rydecki. - Mój przyszły kontrahent musi się zgodzić na to, że MPK wpłaci mu przy podpisaniu umowy 10 proc. wartości autobusów, a będzie je spłacać przez 7 lat. Pojazdy będą jednocześnie zabezpieczeniem kredytu - wyjaśnia prezes. Autobusy są w pełni monitorowane, wyposażone w tablice świetlne oraz głosowy system zapowiedzi przystanków. Nie będą miały klimatyzacji. - Bo ona wcale się tak dobrze nie sprawdza. Zużycie paliwa wzrasta o 10 proc., a koszt montażu instalacji wynosi 40 tys. zł - przekonuje szef MPK.
W klimatyzację będą za to wyposażone dwa Mercedesy Connecto, które po okazyjnej cenie zakupiło MPK pod koniec ubiegłego roku. W Lublinie mają się pojawić 19 stycznia.
Oprócz zakupów autobusów, Czesław Rydecki zapowiedział, że przed następnymi świętami Bożego Narodzenia, montownię MPK opuści zbudowany w Lublinie trolejbus. Będzie składany z białoruskiego nadwozia autobusu marki MAZ 203 oraz napędu wyprodukowanego przez firmę MEDCOM z Warszawy. Przyszły budynek montowni ma się znajdować w lubelskiej podstrefie ekonomicznej. Wczoraj wieczorem Czesław Rydecki udał się do fabryki w Mińsku, aby rozmawiać o szczegółach współpracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?