18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodowe korzyści

Aleksandra Dunajska
Paweł Relikowski/Gazeta Wrocławska
Darmowe bilety, deputaty węglowe, tańsza energia, dodatkowe urlopy - to tylko niektóre przywileje, jakie przysługują przedstawicielom różnych grup zawodowych lub pracownikom niektórych firm.

Z usług lubelskiego MPK korzystają bezpłatnie 3 tys. 974 osoby. Dlaczego? Bo są pracownikami spółki albo należą do rodziny pracownika. - Wynika to z Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy - informuje Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK.

Z tego powodu prawo do darmowych biletów mają pracownicy, ich małżonkowie, dzieci i pasierbowie (do 16 lat albo dopóki się uczą), a także matki i teściowe - o ile prowadzą zatrudnionemu w MPK gospodarstwo domowe. Z uprawnienia korzystają też emeryci i renciści, o ile bezpośrednio przed przejściem na wymienione świadczenia byli zatrudnieni w MPK, a także ich małżonkowie i dzieci. Do tego dochodzą wdowy i wdowcy po pracownikach, emerytach i rencistach oraz ich dzieci.

Podobne korzyści mają zatrudnieni w PKS. - Pracownikom, małżonkom, dzieciom uczącym się do 26 lat oraz emerytom i rencistom przysługuje 90 proc. zniżki - informuje Jolanta Targońska z PKS Wschód.

Zbliżone zasady obowiązywały kiedyś w PKP, ale doszło do zmian. - Chodziło o oszczędności. Dziś tylko pracownicy zatrudnieni przed 2003 r. mają zniżki na przejazdy dla siebie i członków rodzin. Ci, którzy w PKP pracują krócej niż pięć lat, mogą liczyć na tańsze bilety tylko dla siebie - tłumaczy Paweł Ney, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.

Koleje zmieniły także sposób funkcjonowania ośrodków wczasowych należących do PKP. - Od 2001 r. wszystkie zostały przekazane spółce Natura-Tour. Jest częścią grupy PKP, ale działa komercyjnie i osoby zatrudnione w PKP nie mają już w tych miejscach żadnych zniżek - wyjaśnia Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP S.A.

Pracownicy PGE Lubelskich Zakładów Energetycznych otrzymują dopłaty do prądu; do 3 tys. kWh energii (ok. 1,5 tys. zł) zatrudniony płaci 20 proc. , resztę dokłada firma.

Górnicy dostają deputaty węglowe - sześć ton rocznie lub ekwiwalent pieniężny, czyli ok. 3 tys. zł.

Nauczyciele mogą liczyć m.in. na dodatki do pensji za pracę w szkołach wiejskich. Mają też możliwość ubiegania się o przyznanie mieszkania w budynku szkoły lub użytkowanym przez szkołę, jeśli zdecydują się osiedlić w małej gminie i tam pracować. Do tego korzystają z długich letnich wakacji, ferii zimowych i świątecznych. Mogą też wybrać się na urlop zdrowotny w celu podreperowania kondycji.

Podobną możliwość mają pracownicy naukowi uniwersytetów. Do tego przysługuje im m.in. płatny urlop naukowy - trzy miesiące, kiedy piszą pracę doktorską i sześć w przypadku habilitacji. Raz na siedem lat mogą zrobić sobie roczną przerwę w pracy - kiedy przygotowują np. dużą monografię (tak jest na politechnice).

Potrzebę istnienia przywilejów podkreślają związkowcy. - Te uprawnienia zostały już i tak bardzo zredukowane i dziś są tylko skromnymi pozostałościami tego, co istniało kiedyś. Ponadto nie przysługują wszystkim, ale tylko pewnej grupie pracowników - tłumaczy Ryszard Saczewa, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w PGE LZE.

- Tak naprawdę nauczyciele nie mają żadnych szczególnych uprawnień - zaznacza z kolei Teresa Misiuk, szefowa oświatowej "S" w Lublinie. - Mówi się, że pracują tylko 18 godzin tygodniowo, co jest bzdurą. Owszem, mają długie letnie wakacje, ale w związku z nimi nie mogą wziąć wolnego w żadnym innym terminie. Jeśli zaś chodzi np. o tzw. urlopy na podreperowanie zdrowia, to zostały one wprowadzone po to, żeby nauczyciel mógł poprawić swoją kondycję i jak najlepiej pracować z uczniami - wylicza.

Co do zasadności funkcjonowania przywilejów wątpliwości ma natomiast Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Przedsiębiorców Lubelszczyzny. - To są pozostałości starego systemu, kiedy ludzie bardzo mało zarabiali, więc starano się im coś tam dodawać. Tymczasem dziś wynagrodzenie powinno istnieć tylko w formie pieniężnej. Niech pracodawca - zamiast dawać coś za darmo - płaci godziwie swoim pracownikom, a wtedy będzie ich stać - i na ten bilet, i na węgiel - tłumaczy Jodłowski. - Powinniśmy zatem zmierzać w kierunku likwidacji nadzwyczajnych uprawnień.

Podobnie sytuację ocenia prof. Marian Żukowski z Instytutu Ekonomii UMCS: - Zniesienie przywilejów spowoduje, że będzie bardziej sprawiedliwie - przecież dziś nie każdy pracownik danej firmy korzysta z tego, co przedsiębiorstwo daje - mówię np. o darmowych przejazdach. Poza tym w każdej firmie są fundusze socjalne, które tę sprawę powinny załatwiać - zaznacza.

Komu co przysługuje - oprócz wynagrodzenia

GÓRNICY

Dostają deputaty węglowe - w Lubelskim Węglu "Bogdanka" sześć ton rocznie lub ekwiwalent pieniężny.

NAUCZYCIELE

Mogą mieć ekstraurlopy na podreperowanie zdrowia. Korzystają także z wakacji czy ferii świątecznych.

KOLEJARZE

Podróżują pociągami z 99-proc. zniżką. Ci zatrudnieni przed 2003 r. mają też bonusy dla członków rodzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski