Anonimowy sygnał o złych warunkach, w jakich przebywają zwierzęta dostała w połowie ubiegłego tygodnia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt. Pracownicy jednostki przekazali informację do gminy Hrubieszów. W czwartek przyjechał tu pracownik gminy. Widok był szokujący: jeden koń już nie żył, drugi dogorywał, zaplątany w metalową siatkę. Gdy klacz została uwolniona, wybiła sobie oko i zęba przy próbie wstawania. Na miejsce natychmiast został wezwany weterynarz, który podał zwierzęciu kroplówkę. Niestety, klaczy nie dało się uratować.
- Wszystko wskazuje na to, ze zwierzęta padły z wycieńczenia. W złym stanie są jeszcze dwa zwierzęta. Jeden koń okazał się wyjątkowo wytrzymały i dość dobrze zniósł tragiczne warunki - mówi Mariusz Kluziak z Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. I dodaje: - Najgorszy w tym dramacie był brak dostępu tych zwierząt do wody. Jeden z koni zagryzał siano śniegiem.
Śniegiem, którego w stajni nie brakowało. Budynek miał dziurawy dach i nieszczelne ściany. Drzwi zastępował kawałek materiału. W poidłach nie było wody, a w żłobach leżały odchody. Tymi "usłana" była cała stajnia.
Jak to możliwie, że zwierzęta pozostawiono całkowicie bez opieki? - Właściciel, który w piątek przyjechał z Austrii stwierdził, że zostawił zwierzęta pod opieką znajomego. Ten z kolei powiedział nam, że nie miał funduszy na karmienie zwierząt - mówi Mariusz Kluziak.
UG Hrubieszów zawiadomił o całej sytuacji policję. Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt złożyła do gminy wniosek o odebranie koni mężczyźnie.
Zobacz film i więcej zdjęć na: hrubieszow.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?