Barbara Ś. mieszkała w “Betanii" od niespełna pięciu miesięcy. Miała kłopoty z pamięcią. - Na nagraniach z monitoringu DPS widać, jak w piątek około godziny 19.30 kobieta ubrana tylko w koszulę wychodzi z budynku - mówi Jerzy Gałka z Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.
Nikt jej nie zauważył, bo pracownicy domu tuż po godzinie 19.00 prowadzili wieczorny obchód. Gdy go zaczynali, 70-latka zajmująca pokój numer 1 była w swoim łóżku. Kobieta wyszła, gdy nikt nie obserwował drzwi. - Po obchodzie zamknięto główne wejście. Zniknięcie pensjonariuszki zauważono dopiero rano, przed godziną 6, kiedy trwał poranny obchód - dodaje Gałka.
Kilka minut później kobietę znaleziono na tyłach DPS-u. Jak zeznali pracownicy, miała jeszcze słabo wyczuwalne tętno. Kobietę przeniesiono do domu. Wezwano pogotowie. Po krótkiej akcji reanimacyjnej lekarz stwierdził zgon kobiety. - Wstępne oględziny wskazują, że kobieta zmarła w skutek wychłodzenia organizmu - informuje prokurator Gałka. - Więcej informacji da nam najprawdopodobniej sekcja zwłok, którą zaplanowano na środę.
Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.
- Do zakończenia postępowania prokuratorskiego nie chcę komentować tej sprawy. To dla nas ogromna tragedia - podkreśla Grażyna Zabielska, dyrektorka DPS “Betania". - W tej chwili odtwarzamy krok po kroku, jak doszło do tej tragedii. Chcemy sprawdzić, czy zawiniły procedury, czy był to błąd człowieka. Na razie wszystko wskazuje jednak na tę drugą możliwość.
W związku z tą sprawą dyrektorka DPS-u zwolniła już dyscyplinarnie czworo pracowników “Betanii".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?