Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wspólnik żąda kasy od Cugowskiego

Marcin Koziestański
Do sądu wpłynął pozew o odszkodowanie. Jerzy Kraśnicki domaga się ćwierć miliona złotych.

- Cugowski to zwykły cwaniak i oszust. Oszukał mnie na grube tysiące. Złożyłem przeciwko niemu pozew do sądu. Domagam się 250 tys. zł odszkodowania za poniesione straty - mówi Jerzy Kraśnicki, lubelski dziennikarz sportowy.

- Kraśnicki od dwóch lat mnie nagabuje. Cieszę się, że spotkamy się w sądzie i będę miał z głowy tego człowieka - ripostuje Krzysztof Cugowski, muzyk i były senator.

Sprawa dotyczy Fundacji Best Speedway Promotion, która powstała w 2013 r. Jej celem była organizacja wydarzeń sportowych. Skończyło się na jednym meczu żużlowym. Rok później fundacja została rozwiązana.

- Jej powstanie było moim pomysłem. Przekonałem do niego Cugowskiego i byłego żużlowca Marka Kępę - opowiada Kraśnicki. - W ramach działalności fundacji 12 października 2013 roku zorganizowaliśmy w Lublinie mecz żużlowy Polska - Mistrzowie Świata.

Według dziennikarza, zysk z przeprowadzonej imprezy wyniósł 700 tys. złotych. - To moje szacunkowe obliczenia. Niestety, do dziś nie udało mi się ustalić, kto został głównym beneficjentem organizacji meczu. Ja po odliczeniu zaledwie niektórych kosztów otrzymałem w sumie ok. 20 tys. zł - wylicza Kraśnicki.

- To stek kłamstw i idiotyzmów - denerwuje się muzyk. - Zysk z imprezy wyniósł ok. 200 tys. zł - odpiera zarzuty.

Według Cugowskiego, Kraśnicki w pewnym momencie obraził się na niego i Marka Kępę. - Nie przychodził na zebrania, nie uczestniczył w działalności fundacji. Dlatego rok temu zdecydowaliśmy się rozwiązać fundację - wyjaśnia. Twierdzi, że sprawa ciągnie się już od dwóch lat. - Tak długo Kraśnicki nagabuje mnie i Kępę. Jeśli spotkamy się w sądzie, to będę bardzo szczęśliwy - dodaje Cugowski.

Z dokumentów przedstawionych Kurierowi przez główną księgową fundacji wynika, że zysk z meczu wyniósł nieco ponad 90 tys. zł.

- Przychody z przeprowadzenia imprezy wyniosły dokładnie 838 890,13 zł. Koszty natomiast 722 377,04 zł. Zysk z działalności wyniósł więc 114 181,64 zł brutto (91 312 zł netto) - wylicza księgowa. I dodaje: - Z tych pieniędzy ok. 70 tys. zostało odprowadzone na PZMot. Reszta poszła m.in. na zakup wózka inwalidzkiego dla byłego żużlowca.

Skąd zatem 200 tys. zł, o których mówił Cugowski? - Prawdopodobnie muzyk źle spojrzał na bilans i zinterpretował aktywa jako zysk - uważa księgowa.

Tym wyliczeniom Kraśnicki nie wierzy. - Śmiech na sali. To jakaś kompletna bzdura - irytuje się dziennikarz.

Zgodnie ze statutem, dochody fundacji były przeznaczone na realizację celów statutowych oraz na pokrycie kosztów jej działalności. - Pan Cugowski jako fundator i członek zarządu fundacji nie otrzymał od niej żadnego wynagrodzenia. Działał non profit. Zyski były przeznaczone na pomoc żużlowcom poszkodowanym w wypadkach oraz znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej, a także na pokrycie wysokich nakładów poniesionych w celu organizacji meczu oraz podatków. A były to bardzo duże pieniądze, bo pan Kraśnicki nie potrafił dopilnować swoich obowiązków, do których należało między innymi rozliczenie faktur i umów z zawodnikami uczestniczącymi w meczu - wyjaśnia Piotr Szczepanik, asystent Krzysztofa Cugowskiego.

O Kraśnickim i całej sprawie nie chce rozmawiać Marek Kępa. - Nie będę się wtrącał. Nie chcę zabierać głosu w tej sprawie - powiedział jedynie legendarny żużlowiec Motoru Lublin.

Kto w tym sporze ma rację? O tym zdecyduje już Sąd Rejonowy Lublin-Zachód, do którego 7 września wpłynął pozew.

Wielki sukces organizacyjny przerodził się w awanturę, która znajdzie finał w sądzie

Jerzy Kraśnicki, lubelski dziennikarz sportowy, twierdzi, że Krzysztof Cugowski go oszukał. Dlatego złożył sprawę do sądu.
Chodzi o Fundację Best Speedway Promotion, o której piszemy na stronie pierwszej. Kraś-nicki wraz z Cugowskim i byłym żużlowcem Markiem Kępą założyli ją, by organizować imprezy sportowe. Wypalił tylko mecz żużlowy Polska - Mistrzowie Świata.

Kraśnicki twierdzi, że wspólnicy nie rozliczyli się z nim uczciwie. Dlatego do sądu złożył pozew w tej sprawie.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że czeka mnie trudna batalia. To jak starcie Dawida z Goliatem - mówi. I dodaje: - Przyjaźniliśmy się. Ale według moich obliczeń, na tej imprezie chłopcy zarobili po kilkaset tysięcy, a mnie rzucili marne ochłapy. A większość spraw związanych z organizacją meczu musiałem załatwić sam. Co zrobił Kraśnicki? - Z własnej kieszeni opłaciłem start zawodniczek. Chodzi o kobiety z Czech, Danii i Szwecji, którym ze swoich prywatnych środków opłaciłem przyjazd do Lublina - wyjaśnia. - Nikt mi nie zwrócił za to pieniędzy.

Według Krasickiego, impreza była wielkim sukcesem organizacyjnym. - Dostaliśmy nawet nagrodę Kuriera Lubelskiego za najlepsze wydarzenie roku - dodaje.

Mecz Polska - Mistrzowie Świata odbył się 12 października 2013 r. Stadion miejski wypełnił się do ostatniego miejsca. Lubelscy kibice mieli powody do radości, ponieważ biało-czerwoni pokonali przeciwników 51:39. Najwięcej punktów dla naszej reprezentacji zdobył wówczas Jarosław Hampel.

W ekipie mistrzów świata brylował Darcy Ward. Jednak prawdziwą gwiazdą imprezy był Hans Nielsen, legendarny zawodnik Motoru Lublin, 22-krotny żużlowy mistrz świata. To on wcielił się w rolę menedżera ekipy mistrzów, on też dostał największą porcję braw od publiczności, która pamiętała jeszcze jego występy w Motorze w latach 1990-1993.

W Lublinie odbył się wówczas także pierwszy w historii wyścig kobiet, w którym najlepiej zaprezentowała się Czeszka Michaela Krupickova.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Były wspólnik żąda kasy od Cugowskiego - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski