Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE chce w Lublinie gazować węgiel

Barbara Majewska
Krzysztof Żuk.
Krzysztof Żuk. Jacek Babicz
Na Lubelszczyźnie mogą powstać dwa zakłady zgazowywania węgla. Jeden z nich ma być umiejscowiony w Puławach. Będzie to wspólna inwestycja tamtejszych zakładów azotowych i Lubelskiego Węgla "Bogdanka".

Do budowy drugiego zakładu przymierza się Polska Grupa Energetyczna. Ma powstać na lubelskim Wrotkowie.

PGE na początek chce wybudować w sąsiedztwie kopalni "Bogdanka" elektrownię węglową. Władze spółki zapowiedziały to w marcu ubiegłego roku. Mówiły wtedy o montażu dwóch bloków energetycznych, każdy o mocy 800 MW. Oba miały zużywać w ciągu roku 4,6 mln ton węgla. Całą inwestycję wyceniono na 10 mld zł. - Nie wycofujemy się z pomysłu budowy elektrowni przy "Bogdance". Termin zakończenia tej inwestycji planowany jest na lata 2015-16 - zapewniła Joanna Zając, specjalistka ds. public relations w Polskiej Grupie Energetycznej.

Według naszych informacji, PGE ma również w planach wytwarzanie w Lublinie gazu z węgla. Dzięki specjalnej instalacji, węgiel byłby poddawany chemicznej przeróbce. W ten sposób powstałyby paliwa gazowe, które mogą być wykorzystywane do produkcji energii cieplnej, elektrycznej lub jako surowiec do produkcji substancji chemicznych oraz paliw. Z gazu wytworzonego w Lublinie korzystałaby Elektrociepłownia "Wrotków", która należy do grupy PGE.

Aby to było możliwe, lubelski zakład planuje budowę nowego bloku energetycznego, opalanego właśnie paliwem gazowym. Obecnie elektrociepłownia do produkcji ciepła i prądu wykorzystuje dziennie ok. miliona metrów sześciennych gazu.

Podobny zakład mają wybudować ZA "Puławy" przy współpracy z LW "Bogdanka". Według wstępnych ustaleń, inwestycja miała powstać w sąsiedztwie kopalni.

Planuje się, że zakład zgazowywania węgla zostanie zlokalizowany w Puławach, a wytworzony gaz zasili tamtejszy przemysł chemiczny. Studium wykonalności ma być gotowe jeszcze w tym miesiącu. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa zostanie ukończona za cztery lata i pochłonie około 1 mld dolarów - zapowiedział rozmowie z Kurierem Krzysztof Żuk, wiceminister skarbu państwa.

Wiceminister Żuk potwierdził również, że PGE planuje dwie inwestycje w naszym regionie. - Jednak by tak się stało potrzebna jest mobilizacja wobec tych przedsięwzięć - przekonywał wiceminister skarbu w ubiegłym tygodniu podczas spotkania zorganizowanego w Lublinie przez Radę Przedsiębiorczości Lubelszczyzny.

Z planów zadowolone są władze kopalni. - Bardzo się cieszymy, że inwestycje energetyczne realizowane będą na Lubelszczyźnie. Oznacza to bowiem wzrost zapotrzebowania na nasz surowiec - podsumował Tomasz Zięba, rzecznik prasowy LW "Bogdanka".

Kilka sposobów na to, by nie zabrakło gazu

Z Krzysztofem Żukiem, wiceministrem skarbu państwa, rozmawia Barbara Majewska

W Zakładach Azotowych Puławy S.A. przygotowywane jest studium wykonalności budowy zakładów zgazowywania węgla. Czy ta inwestycja dojdzie do skutku?
Studium ma być gotowe jeszcze w tym miesiącu. Inwestycję planują wspólnie Zakłady Azotowe Puławy i Lubelski Węgiel Bogdanka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa zostanie ukończona za cztery lata i pochłonie około 1 mld dolarów. Podobny zakład ma powstać również w Kędzierzynie-Koźlu, choć tutaj prace są dużo mniej zaawansowane. Obie lokalizacje nie są przypadkowe, bo ważna jest dostępność do zasobów węgla z których można skorzystać. Zrealizowanie tych inwestycji oznacza, że otrzymamy rocznie gaz syntezowy w ilości odpowiadającej ok. 1 mld m sześc. gazu ziemnego.

A przy okazji wyprodukujemy więcej dwutlenku węgla...

Technologia jest tak przygotowywana, by nie oddziaływała negatywnie na środowisko naturalne. Dwutlenek węgla może być nie tylko przetwarzany w zakładach chemicznych, ale i składowany w ziemi.

Budowa zakładów zgazowywania nie rozwiąże naszych problemów z dywersyfikacją gazu, bo 1 mld m sześc. to zdecydowanie za mało.

Z krajowych złóż pochodzi 30 proc. gazu, który wykorzystujemy w Polsce. Musimy zwiększyć wydobycie z obecnych i poszukiwać nowych złóż. Ale to program długofalowy. Celem na najbliższe dwa lata jest zabezpieczenie możliwości importu gazu z kierunku zachodniego i północnego oraz zwiększenie pojemności krajowych magazynów tego surowca.

Wraca pomysł budowania rurociągu z Norwegii?

Chodzi o szybkie rozbudowywanie przejść systemowych, które już mamy, i budowę nowych, które pozwolą nam importować gaz z sieci istniejącej w Europie Zachodniej. Prowadzimy już takie prace. Najbardziej zaawansowane są połączenia międzysystemowe w rejonie Lasowa i Cieszyna. Dzięki nim do końca 2010 r. uzyskamy szeroki dostęp, mierzony przepustowością systemu przesyłowego, do zachodnioeuropejskich rurociągów.

Kontynuujemy też prace dotyczące projektu budowy gazociągu podmorskiego, łączącego nas z duńskim systemem przesyłowym - tzw. Baltic Pipe. Mam nadzieję, że od 2013 r. z tego rurociągu będzie płynąć do Polski do 3 mld m sześc. gazu rocznie. Bardzo zaawansowane są także plany budowy dodatkowych magazynów. Według naszych szacunków, do 2012 r. będziemy mogli zmagazynować 2,9 mld m sześc. gazu. To o ponad 1,2 mld więcej niż obecnie. Zakładamy, że w kolejnych latach uda się zmagazynować nawet do 4 mld m sześc. gazu. Warto przy tym zaznaczyć, że rocznie zużywamy ok. 14 mld m sześc. gazu.

Ale to dalej będzie rosyjski gaz. Kiedy przypłynie do nas surowiec z Kataru?

Rzeczywiście pełna dywersyfikacja byłaby wtedy, gdyby udało się sprowadzać gaz z różnych kierunków. Prowadzone są rozmowy z kilkoma poważnymi firmami z krajów arabskich.

Jednak nawet jeśli przypłynie gaz z tego kierunku, to nie będzie go gdzie rozładować, bo prace nad budową gazoportu w Świnoujściu się przeciągają.

Rzeczywiście, trwają dość długo, co jest winą m.in. nie najlepiej skonstruowanych umów, które zastaliśmy - przetarg na sporządzenie dokumentacji projektowej ogłoszono w czerwcu 2007 r. Terminal ze zdolnością regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego jest nam bardzo potrzebny. Według naszych szacunków, dostarczy on rocznie w I etapie do sieci 2,5 mld m sześc. w 2013 r., a w kolejnych latach nawet do 7,5 mld m sześc. gazu. Żeby przyśpieszyć budowę, przygotowaliśmy specustawę, która już w lutym trafi do uzgodnień międzyresortowych. Pozwoli ona na skrócenie procedur formalnoprawnych we wszystkich fazach procesu inwestycyjnego oraz uprości procedury związane z wyborem wykonawców. Specustawa zapewni też dostęp do pomocy publicznej, by zagwarantować warunki finansowania tej inwestycji.

Skąd pewność, że Sejm zgodzi się na specustawę?
Nie przewiduję problemów z jej uchwaleniem. Polityka rządu w zakresie dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw gazu, w tym budowa terminalu do regazyfikacji LNG w Świnoujściu, realizowana jest ponad podziałami politycznymi. Założono, że specustawa wejdzie w życie w maju tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski