Do Piotrkowa drużyna wyjedzie o godz. 10. Tym razem w klubowym autokarze będzie wyjątkowo tłoczno. Oprócz piłkarek pierwszego zespołu, na mecz do Piotrkowa jadą także rezerwy SPR, które zakończą dzisiaj rozgrywki drugiej ligi. - Awans mamy już pewny, ale z rezerwami Piotrcovii też chcemy wygrać - mówi Iwona Nabożna, drugi trener SPR. W autokarze powinno znaleźć się miejsce również dla nieobecnych ostatnio Agnieszki Wolskiej i Edyty Malczewskiej. O ile jednak występ pierwszej jest możliwy, to wciąż uraz kolana nie pozwala na grę Malczewskiej.
Spotkanie ekstraklasy rozpocznie się o godz. 17.30 (relację przeprowadzi telewizja Polsat Sport), natomiast rezerwy na parkiet wybiegną o 19.15.
Mecze drużyn z Lublina i Piotrkowa od dawna budzą wiele emocji. Nie tylko zresztą u zawodniczek, ale również u kibiców obu ekip. Wprawdzie SPR Asseco triumfowało w dziewięciu ostatnich spotkaniach, ale w tym sezonie Piotrcovia radzi sobie zaskakująco dobrze. - Spodziewamy się, że postawią nam trudne warunki, mimo że ostatnio niespodziewanie wysoko przegrały ze Zgodą - mówi Sabina Włodek, skrzydłowa SPR.
Rzeczywiście, ostatni mecz podopiecznym Janusza Szymczyka wyraźnie nie wyszedł. Piotrkowianki przegrały wyjazdowe spotkanie aż 18:32. Wcześniej z parkietu jako pokonane schodziły tylko w Lublinie (22:31) i Lubinie (23:32). Druga lokata w tabeli jest tym bardziej cenna, że przed sezonem klub nie dokonał żadnych poważnych wzmocnień. Dodatkowo na urlopie macierzyńskim przebywała Inna Krzysztoszek (w Lublinie grała pod nazwiskiem Silantiewa), a kontuzje wyeliminowały z gry Agatę Wypych i Sylwię Lisewską. - Na szczęście, Inna wraca już do gry. Po kontuzji jest też Lisewska. Zobaczymy na ile będą w stanie pomóc drużynie - zastanawia się Kristina Repelewska, która przed rokiem była najlepszym strzelcem piotrkowskiego zespołu.
W SPR Asseco nikt jednak nie martwi się trudnym meczem. Wręcz przeciwnie, zawodniczki cieszą się, że po serii spotkań z mało wymagającymi rywalkami, w końcu zagrają z silną drużyną. - Mamy nadzieję, że w Piotrkowie będzie ciężki mecz, bo to pozwoli nam jeszcze lepiej przygotować się do spotkań z Norweżkami - dodaje Repelewska.
Właśnie na dwumeczu z Byasen lubelski zespól skupi się po powrocie z Piotrkowa. Jak przyznaje Włodek, jest jeszcze dużo do poprawienia, a czasu niewiele. - Od poniedziałku codziennie wspólnie będziemy oglądały wideo z meczami Byasen i analizowały grę Norweżek - mówi skrzydłowa SPR. Lublinianki poznały już swojego rywala, bo przez ostatnie dni każda z piłkarek sama zapoznawała się z materiałami. Pierwszy mecz 7 lutego w Trondheim, tydzień później rewanż w hali Globus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?