Lubelskie, podobnie jak większość pozostałych województw, już dziś ma biuro w Brukseli. Co więcej, uruchomiliśmy je jako pierwsi - w 1998 r. W 2006 r. jego działalność zawieszono, a "reaktywowano" ją w styczniu 2007 r. Władze zapowiadały, że biuro m.in. będzie wspierać w Brukseli przedsiębiorców, samorządowców, naukowców. Skończyło się na słowach. Do dziś możliwości reprezentacji nie są w pełni wykorzystane. W Brukseli pracuje tylko jedna osoba, a jej szefowie w Lublinie chyba nie do końca wiedzą, czym dokładnie miałaby się ona zajmować.
Lepiej wygląda to w innych regionach, np. woj. pomorskie powołało stowarzyszenie, które prowadzi biuro i zatrudnia pięć osób. Łódź wykorzystuje brukselskich pracowników do promocji swojej kandydatury do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Teraz także lubelskie biuro ma działać prężniej. - Prowadzenie go wspólnie zmniejszy koszty (dziś miesięczne utrzymanie biura to wydatek ok. 3 tys. euro - przyp. red.) . Biuro ma reprezentować na forum UE wspólne interesy pięciu wschodnich regionów - tłumaczy Grabczuk.
Jednak podobne porozumienia były już wcześniej zawierane. Gorzej z ich realizacją.Czy tym razem będzie inaczej? - Na pewno - deklaruje marszałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?