Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przechadzka po dżungli znaków

Sylwia Hejno
Andrzej Węcławski: pewne pojęcia są wspólne. Odczuwamy wobec nich olśnienie zmieszane z niepokojem.
Andrzej Węcławski: pewne pojęcia są wspólne. Odczuwamy wobec nich olśnienie zmieszane z niepokojem. Fot. Małgorzata Genca
Marzeniem Mircei Eliadego, znanego rumuńskiego filozofa i religioznawcy, było odkrycie uniwersalnego prajęzyka, którym władali ludzie u początków cywilizacji. Bohater jednej z książek Eliadego, profesor Dominik Matei, cofnął się nawet w czasie, by prowadzić poszukiwania.

Podobnie pracuje profesor Andrzej Węcławski. W zasadzie ten sam cel - stworzyć alfabet znaków, który będzie przemawiał na dowolnej szerokości geograficznej.

Techniki artysty, z pogranicza grafiki i malarstwa, oscylują w pobliżu śladów zostawianych na ścianach jaskiń przez ludzi pierwotnych. Moment przejścia śladu w znak, to moment syntezy, który interesuje Węcławskiego najbardziej. Próbę ujęcia "wszystkiego" podjął w cyklu "Yadtotut" . To słowo zaczerpnął od André Malraux, który w jednym z tekstów wspominał pomysł grupy francuskich artystów, aby stworzyć nieistniejące plemię Yadtotut, z własnym językiem, kulturą i sztuką.

- Najbardziej fascynuje mnie sztuka prymitywna, to jaka była zanim przykryły ją kolejne warstwy kultury - wyznaje artysta. - Z pewnością nie była to "sztuka dla sztuki", ale pełniła określone funkcje, np. komunikacji z bóstwem.

Grafiki Andrzeja Węcławskiego nieustannie krążą pomiędzy uwikłaniem w język a uwikłaniem w estetykę. Mogą się wydawać bezznaczeniowe, atrakcyjne tylko ze względu na kształt i fakturę, ale mogą też układać się w trudne do rozszyfrowania sylabusy. Figury pojawiają się odwrócone, czasem częściowo przykryte, zakodowane i starannie wkomponowane w tło, że nie stanowią już samych znaków, ale znaki-przedmioty. Ich niejednoznaczność jest celowa, bo artysta nie poszukuje konkretnych symboli. - "Alfabet znaków" to zbitka wymyślona na wszystko to, co mnie zawsze interesowało. Ale moje znaki nie mają nic wspólnego z literami. To pewien skrót komunikacyjny. Na podstawie formy pierwotnej buduję opowieść, która może się odnosić do współczesności - mówi artysta.

Alfabet znaków, Andrzej Węcławski, Muzeum Lubelskie, wernisaż dziś, godz. 18

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski