- Do tego świeca, różaniec, łańcuszek, koszt samej mszy, sprzątanie kościoła, kwiaty - wylicza pani Marta, której dziecko idzie w maju do pierwszej komunii. - To kolejne 100-200 zł.
Do tego dochodzą zwyczajowe prezenty dla katechetów, którzy przygotowywali dzieci do komunii, dla księży, sióstr i proboszcza. Rodzice przeznaczają na nie zazwyczaj 50-200 zł od dziecka.
- Znam kościół, w którym prezenty są symboliczne. W mojej parafii "za komunię" proboszcz zażyczył sobie jednak pozłocenia mszalnych kielichów. Kosztu jeszcze nie znamy - przyznaje prosząca o anonimowość mama 8-letniej Kasi.
W innej lubelskiej parafii, ksiądz poprosił o kupno obrazu przedstawiającego nowego papieża. Jego koszt to 5 tys. zł.
Kieszeń rodziców bardzo obciążają też prezenty dla dzieci. Mimo że duchowni apelują, by nie kupować drogich podarków, wciąż najpopularniejsze są laptopy, telefony i aparaty fotograficzne(zapłacimy za nie od 200 zł do kilku tysięcy zł).
- Do tego wiele osób dokupuje książkę - pamiątkę I komunii lub obrazek tematyczny - mówi Wanda Izerska ze sklepu z dewocjonaliami przy ul. Królewskiej.
Dodatek do prezentu kosztuje od 25 do 200 zł. Często kupujemy też bombonierki w stylizowanych opakowaniach (15-60 zł). - Tych wydatków można, a nawet trzeba unikać. Komunia to spotkanie z Bogiem i taki powinna mieć wymiar - mówi ksiądz Janusz Kozłowski. - Prezenty powinny odejść na dalszy plan.
Największy wydatek to jednak przyjęcie. Za przygotowanie go w domu zapłacimy ok. 1 tys. zł. Drożej jest w lokalu. Za jednego gościa (przekąski, napoje, dwudaniowy obiad, tort, owoce) płacimy od 40 do 200 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?