Maltretowane kobiety muszą uciekać od kata i błąkać się po ośrodkach wraz z dziećmi. Oprawcy natomiast pozostają w domowych pieleszach. Są bezkarni. Temida jest w takich przypadkach ślepa i nie widzi, kto tu jest ofiarą, a kto przestępcą. Prawny absurd, który chroni agresora prowadzi do do patowych sytuacji. Zdarza się, że krzywdzona kobieta mieszka pod jednym dachem ze swoim prześladowcą i jego konkubiną. Tak, jak Celestyna K., która całe lata walczyła o pozbycie się z mieszkania byłego męża i jego kochanki. Najwyższy czas, żeby Temidzie wrócił wzrok.
W resorcie sprawiedliwości są przymiarki do zmian. Ale nie tylko prawo trzeba naprawić. Także społeczne postrzeganie kobiety maltretowanej. Ofiara często nie wzbudza litości, a złość. Że sobie nie radzi. Że nie weźmie tego kata za oszewkę i nie wyrzuci za drzwi. Zwykle to od kobiety opinia społeczna wymaga, żeby sama załatwiła sprawę. Czas to zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?