Miasto jest lustrem dla sztuki, bo coraz wyraźniej jest jego przestrzenią. Jest też pewną nowoczesną utopią. Jak każda utopia jest obliczone na więcej niż jedno pokolenie "Wszystkie ulice w każdym mieście prowadzą albo do kościoła, albo na cmentarz", pisał Gabriel Garcia Marquez w "Dniu po sobocie". Być może dlatego pierwsze kroki od razu zaprowadziły do "Impresji-Kompresji" Justyny Szeller. Film, jak wymalowany kredkami świecowymi, jest kosmiczną opowieścią o światłach. Mieniących się, jarzących, rozpraszających w mroku od latarni i samochodowych reflektorów. Nagle, bum!, pieszy nagłą śmiercią zniknął ze scenariusza. A światła dalej tworzą swój odrębny świat, dla nich nic się nie zmieniło.
Być może ten film można traktować jako szerszą metaforę, bo to nie jedyna praca, w której wyczuwalne są zarówno oczarowanie miastem, jak i bierna nostalgia względem tego uroku.
Dosłowny tytuł "Lublin 2016" Michała Mejnartowicza może razić przesadną oczywistością w zestawieniu z przeżartymi rdzą ruinami. Z drugiej strony, te niewielkie, łudząco prawdziwie zdegradowane budynki mogą stać się atrakcyjną formą wizualną dla procesu niszczenia. Podobne uczucia wzbudzają "Betony" Mikołaja Kowalskiego. Niby-płyty chodnikowe są wyeksponowane od spodu. Pośrednio sugerują obecność ludzi, którzy sukcesywnie wdeptywali je coraz głębiej w ziemię. Tylko czy oni są tutaj głównymi bohaterami? Miasto żyje także "pod spodem" codziennej rzeczywistości, pod butami przechodniów, nad ich głowami, gdzie nie sięga ich wzrok. W podobny sposób mieszkańców współczesnej metropolii pokazuje Jowita Paszko. Rolę "znacznika" zajęcia terytorium pełnią telewizyjne anteny.
- Zaprosiliśmy trzynastu artystów. Większość prac pokazuje Lublin, z wyjątkiem paryskich fotografii Katarzyny Nikitenko. Miasto inspirowało surrealistów i pop-art. W tytule zawarliśmy pytanie o jego dzisiejszy status, na które każdy odpowiedział na swój sposób - mówi Izabela Bartkowiak, kuratorka.
Jakie to miasto? Nie jest z założenia ani zagrożeniem, ani schronieniem. Może być jednym i drugim, ale z pewnością ma swój własny, odrębny żywot od ludzi, którzy je zamieszkują. Trudno znaleźć wspólny mianownik, który łączyłby wszystkie prace. Młodzi artyści - mieszkańcy miasta - pokazują to, co najbardziej ich intryguje, porusza, czy irytuje w ich codziennej agorze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?