Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Chcesz mieć stażystę? Obiecaj, że go zatrudnisz

Ewa Pajuro
archiwum Polskapresse
Od około dwóch lat jestem osobą bezrobotną, po studiach, z doświadczeniem zawodowym - napisała do nas Czytelniczka. Postanowiła opowiedzieć o swoich perypetiach, związanych z Miejskim Urzędem Pracy w Lublinie.

- Podczas pierwszej wizyty w pośredniaku (…) usłyszałam, że nie ma dla mnie pracy, bo nie dość, że po moich studiach nie ma pracy, to jeszcze mam dziecko - pisze. Przy kolejnej wizycie kobieta próbowała "wywalczyć" staż. - Najpierw dowiedziałam się, że urząd nic nie może mi zaoferować. Zaczęłam więc sama szukać pracodawcy, który mógłby mnie przyjąć. Kiedy już takiego znalazłam i złożył on odpowiednie dokumenty, wniosek został odrzucony. Dlaczego? Bo pracodawca jako jednostka samorządu terytorialnego nie mógł dać mi gwarancji zatrudnienia na minimum trzy miesiące. Dlatego, że większość stanowisk jest tam obsadzana w drodze konkursu - tłumaczy Czytelniczka.

Po jakimś czasie znowu starała się o staż. - Wniosek odrzucono z tych samych powodów. Tłumaczenie, że potrzebuję stażu, żeby powrócić na rynek pracy po urodzeniu dziecka na nic się nie zdało - wspomina.

Urząd Pracy podkreśla, że wniosek o organizację stażu składa pracodawca, a nie osoba bezrobotna. - To pracodawca określa, jakiego kandydata na staż potrzebuje - tłumaczy Monika Różycka-Górska, rzeczniczka MUP w Lublinie. - Może też wskazać konkretną osobę, dla której chce zorganizować miejsce stażowe - dodaje. Zapewnia przy tym, że urząd ma aktualnie wolne miejsca stażowe w różnych branżach (z deklaracjami zatrudnienia). - Warunek jest jeden - osoba bezrobotna musi spełniać kryteria stawiane przez pracodawcę, a nie urząd oraz być przez niego wybrana podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Na to już urząd nie ma wpływu - tłumaczy Różycka-Górska.

Dodaje, że wymóg złożenia deklaracji o zatrudnieniu to w pewnym sensie walka z patologią. - Chcemy zapobiec praktykom ciągłego korzystania z pracy stażystów, których następnie pracodawca nie zatrudnia, bo wie, że może złożyć kolejny wniosek i dostać kolejnego stażystę finansowanego ze środków publicznych - tłumaczy Różycka-Górska. Podkreśla też, że o zmianach nie ma mowy. - Szanując pieniądze publiczne oraz chcąc pozyskać miejsca pracy dla osób bezrobotnych w pierwszej kolejności będziemy w dalszym ciągu rozpatrywać te wnioski, które dają realną szansę zatrudnienia stażysty u pracodawcy po zakończonym stażu - mówi.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski