Jak reżyser Danny Boyle podskakiwał, ciesząc się ze statuetki widzieliście zapewne w TV. Czy my też podskoczymy z emocji oglądając jego "Slumdoga…" ? Ci, którzy już obejrzeli opowieść o Jamalu, mieszkańcu slumsów w Bom-baju, który w wieku 18 lat bierze udział w hinduskiej wersji "Milionerów", twierdzą, że tak. Bo kadry, które nie tylko wzruszają, ale i dają pozytywne przesłanie, że w życiu szczęście może przyjść w najmniej spodziewanej sytuacji, mają ponoć szansę przejść do historii kina. Kiedy od finałowej wygranej Jamala dzieli ostatnie pytanie, zanim zdąży na nie odpowiedzieć, aresztuje go policja. Funkcjonariusze stawiają mu zarzut oszustwa i chcą się dowiedzieć, jak chłopak wychowujący się przez całe życie w dzielnicy biedy może wiedzieć tak dużo. To doskonały pretekst, aby Jamal opowiedział historię ulicy, gangów i miłości swojego życia...
Z sukcesu filmu cieszą się od kilku dni nie tylko w Hollywood, ale przede wszystkim w Indiach. Premier tego kraju wygłosił z tej okazji specjalne przemówienie, a premier stanu Sheila Dikshit obiecała zwolnić filmowców z podatku. - Osiem Oscarów w różnych kategoriach to prawdziwe wydarzenie w historii indyjskiego kina - powiedziała Dikshit.
Może kiedyś i o polskim milionerze, z polskich "Milionerów", polski twórca zrobi oscarowy produkt? I może nasz minister finansów weźmie przykład od indyjskiej koleżanki? W kinie przecież wszystko jest możliwe...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
