- W zeszłym tygodniu przechodziłam ulicą Turystyczną i zobaczyłam na chodniku plik dokumentów. Niektóre były złączone zszywaczami, inne luzem - mówi zastrzegająca sobie anonimowość Czytelniczka. - Zaczęłam czytać i widzę, że to dokumenty osobowe pracowników firmy z Niedrzwicy Dużej - dodaje.
Faktycznie są to dokładne dane osób zatrudnionych w firmie „M…” - imiona, nazwiska, wysokość pensji i składek odprowadzanych na ZUS i NFZ.
- Pomyślałam, że ktoś to zgubił i chciałam zostawić kwity w pobliskim sklepie, a nuż ktoś po nie przyjdzie - mówi kobieta. - Ale kątem oka zobaczyłam, że zaraz obok znajduje się firma Archiwum Depozytowe. Skoro archiwum, to pewnie oni zgubili dokumenty. Poszłam je odnieść - opowiada.
Po przekroczeniu progu firmy nasza rozmówczyni zobaczyła obok schodów kartonowe pudła. - Zajrzałam do środka i widzę, że jest tam więcej dokumentów. Zdenerwowałam się. Chciałby pan, żeby pańskie dokumenty były tak przetrzymywane? Ja nie - mówi oburzona.
Archiwum Depozytowe jest „(…) profesjonalnie przygotowanym i doświadczonym partnerem w zakresie systemowych usług archiwizacji oraz przechowywania dokumentów” - czytamy na stronie firmy.
Pojechaliśmy na miejsce, żeby porozmawiać o znalezionych aktach. Nie zastaliśmy pani prezes. W ciągu dnia do firmy nie udało nam się dodzwonić, a na zostawiony w archiwum nasz numer telefonu nikt nie oddzwonił. Przy schodach zauważyliśmy za to pudła, pozostawione bez opieki. Bez trudu zajrzeliśmy do pierwszego z brzegu. Natknęliśmy się w nim na grube od dokumentów teczki i skoroszyty opatrzone nazwami „magazyn zakupowy”, „PEFRON” i „koszty zlecenia”.
Archiwum Depozytowe na swojej stronie internetowej podaje listę firm, których dokumenty przetrzymuje. Jest na niej „M…” z Niedrzwicy. Firma jest w stanie likwidacji. Nie udało nam się skontaktować z jej przedstawicielami.
O sprawie powiadomiliśmy Generalny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych. Tam dowiedzieliśmy się, że Archiwum Depozytowe nie zgłosiło swojej działalności do GIODO.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzeczniczka inspektoratu dodaje, że prawo jasno określa, w jakich warunkach powinny być przechowywane dane osobowe i na tej liście nie ma miejsca koło schodów. - Jeśli zaś chodzi o niezabezpieczone akta pracownicze, które zostały znalezione w pobliżu firmy, to taka sytuacja nie powinna się w ogóle wydarzyć, bowiem zawarte w nich dane osobowe powinny być zabezpieczone przed dostępem do nich nieuprawnionych osób - czytamy w mailu z GIODO.
Rzeczniczka dodaje, że za niewłaściwe przechowywanie dokumentów grozi nawet więzienie. Takie sprawy prowadzą policja i prokuratura. - Zamierzam zgłosić sprawę do prokuratury - mówi Czytelniczka.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?