Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa lata w zawieszeniu dla lubelskiego ortopedy

Marcin Koziestański
Jan B. usłyszał łącznie 15 zarzutów, do których popełnienia się nie przyznał
Jan B. usłyszał łącznie 15 zarzutów, do których popełnienia się nie przyznał
Lekarz pobierał pieniądze za operacje, których nie przeprowadzał. Usłyszał wyrok - 2 lata w zawieszeniu na 3 lata i 50 tys. zł grzywny

- Uznaję Jana B. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i skazuję na karę 2 lat po-zbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, grzywnę w wysokości 50 tys. zł i naprawę szkód (zapłatę szpitalowi ponad 8 tys. zł) - wygłosiła w czwartek wyrok sędzia Beata Górna-Gielara. Ortopeda nie pojawił się w czwartek w sądzie na ogłoszeniu wyroku.

Wyrok jest zgodny z tym, który na wrześniowej rozprawie zaproponował oskarżonemu prokurator.

- Z wyliczeń szpitala wynika, że szkoda wyniosła więcej, bo 15 tys. zł - dodawał wówczas przedstawiciel szpitala, który domagał się większej rekompensaty finansowej dla placówki. Ostatecznie stanęło jednak na ponad 8 tys. zł.

Jan B. usłyszał łącznie 15 zarzutów. Ich odczytanie zajęło sędziemu ponad pół godziny. Ortopeda, pracując w SPSK nr 4, miał brać pieniądze za operacje, których osobiście nie wykonywał.

- Od 25 czerwca 2012 do 27 listopada 2013 działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził pracowników SPSK 4 w Lublinie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez poświadczanie nieprawdy w kartach z opisami zabiegów - wyjaśniała Górna-Gielara.

Jan B. działał zawsze w ten sam sposób. Do kart zabiegów wpisywał, że przeprowadzał je osobiście, gdy tak naprawdę robiły to inne osoby. Dzięki temu były mu sukcesywnie wypłacane pieniądze.

- Oskarżony nie przyznał się do winy, należy jednak dodać, że dobrowolnie chciał się poddać karze - uzasadniała wyrok sędzia. - Nie budzi wątpliwości, że dokonał szeregu przestępstw. Sami pacjenci potwierdzili, że zabiegi były wykonywane przez inne osoby - dodała.

Według sędziego, stopień szkodliwości społecznej czynu był wysoki, ale ortopeda cieszył się nieposzlakowaną opinią i nie był wcześniej karany. - Wyrok będzie dla lekarza nauczką, by w przyszłości nie wchodzić w konflikty z prawem - dodała Górna-Gielara.

- Moim zdaniem, kara jest adekwatna do winy, a nawet za łagodna, ale na jego korzyść przemawiał fakt, że operacje były przeprowadzane ponadprogramowo, po godzinach i pomogły wielu pacjentom, którzy byli zadowoleni z rezultatów zabiegów - komentował na gorąco prokurator Andrzej Kuźmicz.

- Element odpowiedzialności zawodowej w tej sprawie jest znikomy - twierdzi Marek Stankiewicz, rzecznik prasowy Lubelskiej Izby Lekarskiej.

- Rzecz dotyczy de facto fałszowania dokumentacji. Czy ta sprawa dotyczy odpowiedzialności zawodowej? Mam wątpliwości - dodaje rzecznik. Wyrok jest nieprawomocny.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski