Kapitan marynarki Przemysław Lizik na pokładzie ORP Lublin spędził dwa lata jako zastępca dowódcy. Od dwóch miesięcy dowodzi jednostką. - Ale w samym Lublinie jestem po raz pierwszy. I jestem zauroczony miastem. Największe wrażenie wywarło na mnie Stare Miasto - mówił kpt. Lizik.
[i]autor: Zbigniew Sławiński, źródło www.youtube.com
Dziś minęła 26. rocznica podniesienia bandery na okręcie. - To było wyjątkowe przeżycie. Wielki zaszczyt i olbrzymie emocje - przypominała Ludmiła Sołowiej-Mańko, matka chrzestna okrętu i nauczycielka Zespołu Szkół Elektronicznych w Lublinie.
ORP Lublin to okręt transportowo-minowy. Do służby wszedł 12 października 1989 r. Dał początek klasie okrętów desantowych „Lublin”. Początkowo Marynarka Wojenna miała ich otrzymać 12. Ostatecznie zwodowano pięć. Młodszym rodzeństwem ORP Lublin są: Gniezno, Poznań, Toruń, Kraków. Okręt zbudowano w Stoczni Północnej w Gdańsku, jego konstruktorem jest Stanisław Keński. Kadłub jednostki ma 98 metrów długości. Wyporność okrętu to prawie 1400 ton. Na jego pokładzie zmieści się dziewięć czołgów lub 17 samochodów i 135 żołnierzy.
Załoga okrętu składa się z 50 osób: 33 marynarzy, 5 oficerów i 12 podoficerów. Wśród załogi jest osiem kobiet. - Służba na okręcie to chluba, zaszczyt i duma - podkreślał kpt. Lizik. Dowództwo okrętu objął dwa miesiące temu. Wcześniej, w latach 2010 - 2012, był zastępcą dowódcy.
ORP Lublin pływa od 26 lat. - Jak na okręt to nie jest długi okres. Można powiedzieć, że ORP Lublin jest obecnie w sile wieku - stwierdził kpt. Lizik.
Kpt. Lizik podkreśla, że ORP Lublin to wyjątkowa jednostka. - Dla marynarzy największym zmartwieniem są mielizny. Wszyscy się ich boją. W naszym przypadku nie jest to jednak problem. Ze względu na kształt kadłuba mielizny nie są nam straszne. Możemy dobić do brzegu, wysadzić desant żołnierzy, którzy schodzą z pokładu „suchą nogą”, a następnie odpłynąć o własnych siłach - tłumaczył dowódca ORP Lublin.
Obecnie jednostka cumuje w Świnoujściu. - Zakończyliśmy zadania przewidziane na ten rok. Ostatni okres był czasem bardzo intensywnych ćwiczeń ze względu na zmiany na arenie międzynarodowej, głównie związane z pogorszeniem stosunków z Rosją - tłumaczył kpt. Lizik.
Kpt. Lizik pochodzi z Mieszkowic koło Kostrzyna nad Odrą. Jest żonaty, ma trójkę dzieci.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?