Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrącenie na al. Witosa. Patryk B. pędził 140 km/h. Dziś żałuje i prosi o mediację

Marcin Koziestański
Patryk B. to 27-letni mieszkaniec Świdnika
Patryk B. to 27-letni mieszkaniec Świdnika Marcin Koziestański
Pędził 140 km/h, śmiertelnie potrącił nastolatka. - Żałuję – mówił we wtorek ze łzami w oczach Patryk B., oskarżony o spowodowanie wypadku na al. Witosa w Lublinie. Mężczyzna poprosił o mediację w tej sprawie.

We wtorek w sądzie w Świdniku rozpoczął się proces w sprawie wypadku na al. Witosa w Lublinie. Doszło do niego w lutym tego roku. Po godz. 19 na przejściu dla pieszych na wysokości hipermarketu Carrefour, kierujący hondą civic 27-letni Patryk B., jadąc od strony Świdnika potrącił chłopaka. 17-letni Adrian W. zmarł następnego dnia w szpitalu.

- Adrian wracał od swojej mamy. Postanowił na chwilę wstąpić do galerii handlowej. Gdy z niej wyszedł miał zaraz wrócić do domu dziecka, w którym przebywał od 13 roku życia – opowiadał przed salą rozpraw Paweł Frączek, dyrektor placówki „Pogodny Dom” w Lublinie. – To był wesoły, koleżeński chłopak, z planami na życie. Chciał skończyć szkołę, znaleźć pracę i pomagać rodzinie. Jeszcze dzień przed śmiercią prosił mnie, bym pozwolił mu zostać dłużej w placówce, pomimo, że w sierpniu miał skończyć 18 lat – dodawał Frączek.

Patryk B. to 27-letni mieszkaniec Świdnika, zatrudniony w jednej z lubelskich hurtowni spożywczych. W momencie wypadku był trzeźwy. – Przekroczył znacznie prędkość. Na al. Witosa było ograniczenie prędkości do 70 km/h, a oskarżony pędził dwa razy szybciej – 140 km/h. Po wszystkim nie uciekł z miejsca zdarzenia. Przyznał się, ale odmówił składania zeznań – mówi prokurator Małgorzata Korba.

Gdy Patryk B. zasiadł na ławie oskarżonych, jego obrońca przekonywał, że warto spróbować mediacji. – To inicjatywa oskarżonego, który chciał wyrazić skruchę i autentycznie przeprosić. Ale nie na sali sądowej i przy blasku fleszy, tylko oko w oko z matką zmarłego – przekonywał mecenas Adam Szkodziński.

Matka Adriana - Dorota W. przystała na tę propozycję. – Skoro jest obopólna zgoda stron, kieruję sprawę do mediatora. Obie strony spotkają się i uzgodnią roszczenia i zobowiązania, również te finansowe. Czas na ugodę strony mają do 10 grudnia, kiedy wyznaczono kolejną rozprawę – stwierdziła sędzia Joanna Błaszczuk.

Dorota W. twierdzi, że oskarżonemu nie wybaczyła i nigdy tego nie zrobi. Mimo to uważa, że warto się spotkać i spróbować dojść do porozumienia. – To, że zabójca mojego syna trafi do więzienia, nie przywróci mu już przecież życia – stwierdziła.
- Żałuję – stwierdził oskarżony, a po jego policzku popłynęły łzy. Patrykowi B. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski