MON chce wykorzystać liczne w Polsce grupy paramilitarne i stworzyć na ich bazie służby będące odpowiednikiem amerykańskiej Gwardii Narodowej. To cywile, którzy jednak regularnie odbywają ćwiczenia wojskowe. Gwardii używa się nie tylko w czasie wojny, ale także przy klęskach żywiołowych czy katastrofach.
- Nam też takie rozwiązanie jest potrzebne – mówi kandydat na posła PiS, Artur Soboń. – Co roku na ochotnicze straże pożarne państwo przeznacza ok. 100 mln zł a na obronę terytorialna 8 ml n zł – dodaje i zaznacza, że nakłady muszą być większe.
Zdaniem Sobonia nakłady obronę terytorialną powinny wynosić 10 proc. wszystkich wydatków na wojsko. Czyli ma to być 10 proc. z 2 proc. PKB.
Tymczasem MON-owskie plany mówią o stworzeniu 300-tysiecznej Gwardii Narodowej. Byłaby ponad dwa razu liczniejsza niż regularna armia.
- Dobrze, że takie są plany, ale wątpię w to, że obecny rząd je zrealizuje – komentuje Soboń, któremu szablę wręczył prawicowy działacz, były poseł Zbigniew Wojciechowski.
- Przekazuję ci tę nagą szablę, żebyś te wszystkie układy, które niszczą najjaśniejszą Rzeczpospolitą poprzecinał i uzdrowił. Wierzę, że będziesz naszym posłem i że przyczynisz się do dobrej zmiany w państwie polskim ale również w PiS – mówi Wojciechowski.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?