- Pierwszy dotyczy kierowania gróźb karalnych pod adresem byłej żony - mówi Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Sławomir Z. z 11 na 12 maja gonił byłą żonę na rowerze i groził jej śmiercią. Miał 2,4 promila alkoholu we krwi. - Drugi zarzut dotyczy prowadzenia roweru w stanie nietrzeźwym, a trzeci kierowania 3 maja gróźb pod adresem brata żony i towarzyszącej jej kobiety - wylicza Beata Syk-Jankowska.
Polityk PSL jest przewodniczącym rady powiatu. Po tym, jak o sprawie napisały media, Sławomir Z. zorganizował konferencję prasową w lubelskiej siedzibie PSL. Zjawił się na niej z dwudziestoletnią córką.
- Bezsprzeczną kwestią jest, że w sobotę byłem pod wpływem alkoholu, ale czy w dniu wolnym od pracy nie miałem do tego prawa? - mówił na konferencji prasowej działacz PSL.
Winą za problemy rodzinne Sławomir Z. obciążył wówczas byłą żonę. Mówił, że padł ofiarą spisku, który w odpowiednim momencie zdemaskuje. Obiecywał, że sam stawi się na przesłuchanie. - Do dnia dzisiejszego starałem się chronić moją rodzinę, ale widzę, że to się nie uda. Córka od siódmego roku życia przeżywa traumę w domu. Apogeum było 3 maja, kiedy wylądowała w szpitalu z zaburzeniami kardiologicznymi - tak w czasie konferencji mówił Sławomir Z.
Policja przesłuchiwała Sławomira Z. w środę wieczorem. - Nie przyznał się do winy, odmówił też składania zeznań - zaznacza rzecznik Syk-Jankowska.
Odwołania Sławomira Z. z zajmowanej przez niego funkcji domaga się PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?