Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Energetykiem dali z siebie wszystko, ale i tak nie wyszło

Kamil Balcerek
Siatkarze Avii Świdnik zakończyli sezon zasadniczy rozgrywek pierwszej ligi przegraną na parkiecie w Jaworznie z Energetykiem. Do sukcesu zabrakło niewiele, bo rozstrzygnięcie zapadło dopiero po tie-breaku, którego zawodnicy Krzysztofa Lemieszka przegrali do… sześciu.

Wszystko przez to, że na bieżąco znali wynik Siatkarza Wieluń, który grał w Będzinie i ostatecznie pozbawił świdniczan szans na awans w tabeli. Informacje, które krążyły po hali, raz motywowały świdniczan, a raz dekoncentrowały. Przed meczem wiadomo było bowiem, że tylko zwycięstwo Avii za trzy punkty, przy jednoczesnej porażce Siatkarza w Będzinie da jej poprawę ligowej pozycji.

W pierwszej partii rządzili miejscowi, którzy wygrali zdecydowanie do 19. W drugiej sytuacja odwróciła się po tym, jak do siatkarzy Avii dotarły wieści o wygranej będzinian w pierwszej partii. Zawodnicy Lemieszka zwietrzyli szansę na awans w tabeli i wygrali kolejno dwie partie do 21 i 17, pokazując dojrzałą i niemal bezbłędną siatkówkę. Tak samo jednak uczynili i siatkarze z Wielunia (wygrywając dwa sety w Będzinie), a gdy o tym dowiedzieli się świdniczanie stracili szansę na awans w tabeli i przestali grać. Przegrali czwartą odsłonę do 20 i bez wiary przystąpili do tie-breaka.

- I zaczęło się od 0:7 - relacjonuje Lemieszek. - Na zagrywce od początku partii pojawił się Piotr Deszcz i siał spustoszenie po naszej stronie siatki. Nie zagrywał mocno, ale jego szybujący serwis sprawił nam bardzo dużo problemów. Najgorsze było to, że niemal przez cały mecz nasz odbiór był na bardzo dobrym poziomie, a w tie-breaku już tak dobrze nie było. Ponadto ponownie nie działał atak ze skrzydła. Żaden z naszych skrzydłowych nie był w stanie wziąć na siebie ciężaru gry.

Nie oznacza to, że wyprawa do Jaworzna zakończyła się totalną klapą na wszystkich frontach. Dobrze zaprezentowali się środkowi świdnickiego zespołu, przyjęcie było na dobrym poziomie, a bardzo dobrą zmianę na rozegraniu dał Przemysław Golec, który był na parkiecie już od pierwszego seta. Teraz zawodnikom z miasta helikopterów przyjdzie rozpocząć rywalizację w play-off o awans do PlusLigi w gościach, bo pierwsze dwa mecze zagra w Wieluniu z tamtejszym Siatkarzem Pamapolem.

PKE Energetyk Jaworzno - Avia Świdnik 2:3 (25:19, 21:25, 17:25, 25:20, 15:6)

Energetyk: Antosik, Kamuda, Skrzypiński, Wilk, Szopa, Kaźmierski, Kostecki (libero) oraz Deszcz, Nowak. Trener: Wiktor Krebok.
Avia: Gorzkiewicz, Guz, Żurek, Pawłowski, Malicki, Baranowski, Kowalski (libero) oraz Golec, Kurek, Jarosz. Trener: Krzysztof Lemieszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski