Do zdarzenia doszło ok. godz. 21 w Lublinie na Ponikwodzie. Dwie 15 latki podczas burzy wracały wzdłuż torów do domów. - W pewnym momencie doszło do wyładowania atmosferycznego. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynki raził piorun. Obie straciły przytomność - relacjonuje kom. Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie.
Po pewnym czasie jedna z nich ocknęła się i zadzwoniła do kolegi z prośbą o pomoc. Chłopak z kolei zadzwonił na pogotowie, a sam udał się na miejsce, gdzie do czasu przyjazdu karetki - instruowany przez dyspozytora - starał się udzielić pomocy koleżankom.
Jedna z dziewczynek była reanimowana. Na szczęście lekarzowi udało się przywrócić krążenie. Obie 15-latki przewieziono do szpitala. Stan jednej z nich jest poważny.
Na miejsce zdarzenia wezwano pracowników zakładu energetycznego, którzy stwierdzili, że nie było tam żadnych urządzeń przesyłowych.
W piątek doszło także do innego niebezpiecznego zdarzenia z udziałem nieletnich. Około godz. 15 przy ul. Kąpielowej w Lublinie dwie 11-latki, w towarzystwie swojego 12-letniego kolegi, odpoczywały nad Bystrzycą. Początkowo moczyły nogi, ale później jedna z nich postanowiła wejść do głębszej wody.
- Dziewczynkę porwał nurt i zaczęła się topić. 12-latek próbował jej pomóc trzymając ją za rękę, ale woda okazała się silniejsza. Wystraszony chłopiec zaczął wzywać pomocy. Ktoś z przypadkowych przechodniów zdołał po kilku minutach wyciągnąć tonącą z wody - opowiada komisarz Laszczka-Rusek.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, której załoga przeprowadziła reanimację. Dziewczynkę przewieziono do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?