Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ułańska fantazja w wydawaniu naszych pieniędzy

Kuba Olchowski
Kuba Olchowski
Kuba Olchowski
Czy w Kambodży górnictwo ma się dobrze? Czy istnieje szansa nawiązania owocnej współpracy między górnikami polskimi a kambodżańskimi? Raczej nie bardzo, bo kambodżańskie górnictwo bardzo mizerne. Ale żeby się o tym naocznie przekonać, trzeba tam pojechać i gruntownie to zbadać.

Co też delegacja polskich związkowców i prezesów z branży górniczej skwapliwie uczyniła i przez dwa tygodnie badała. Jak na razie doniesień o wiekopomnych, gospodarczych efektach wizyty brak.

Władza wszak, jak wiadomo, swoje przywileje posiada, i ze swoich wydatków służbowych się tłumaczyć nie zamierza. Szczególnie, jeśli te wydatki pochodzą z państwowej kiesy. Państwowej, czyli zasadniczo nie wiadomo czyjej, a więc hulaj dusza. Tylko kwestia fantazji - kiedyś prezes jednego z wojewódzkich oddziałów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nabył sobie służbowy samochód. Fura była luksusowo terenowa i kosztowała kilkaset tysięcy. Zrzucili się na nią wszyscy ci, którzy na fundusz płacą - innymi słowy każdy obywatel, każda firma i każdy przedsiębiorca, który na przykład płaci rachunki za wodę czy prąd. Ułańską zaś fantazją wykazali się samorządowcy miasta Łodzi, którzy swego czasu wybrali się do egzotycznego kraju na konferencję, poświęconą bodajże rozwojowi regionów nadmorskich.

Naturalnie, można również przypomnieć naszych lokalnych przedstawicieli władz, odwiedzających miasta i gminy partnerskie za granicą w celu "zacieśniania współpracy" i "wymiany doświadczeń". Nader często sprowadza się to do wymiany toastów. W efekcie kompetencje wzmiankowanych przedstawicieli bywają cokolwiek mętne.

Podobnie jak tłumaczenia pana Mirosława O., który twierdzi, że tylko pił trochę wina i coś tam, coś tam. Panie ministrze, żeby osiągnąć tak chwalebny wynik, jak 2,2 promila w wydychanym powietrzu, to trzeba dużo tego wina wychlać. Ale pewnie ten wynik to skutek jakiejś policyjnej prowokacji i szeroko zakrojonego spisku. Fani Ligi Polskich Rodzin dokładnie nam wytłumaczą, przez jakie to określone grupy spisek ów uknuty został. A pan O. nadal będzie się uważał za autorytet moralny. Cóż, władza i politycy swoje przywileje posiadają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski