Gitarzysta Jarosław Śmietana, klawiszowiec Wojciech Karolak, basista Adam Kowalewski i perkusista Krzysztof Dziedzic pomogą dziś i jutro skrzypkowi Nigelowi Kennedy’emu zmierzyć się z nie lada przeciwnikiem: Jimmym Hendriksem. A ściślej: z jego repertuarem.
Zmagania te będą trudne o tyle, że utwory giganta gitary do łatwych z pewnością nie należą. Z drugiej strony: Kennedy z jego postpunkowym wizerunkiem (ciężkie buty, irokez, trzydniowy zarost i puszka piwa obok futerału na skrzypce) pasuje do hard rocka jak ulał. W końcu nie bez kozery nazywa się tego brytyjskiego instrumentalistę "Bad Boy of Classical" (Zły chłopiec klasyki). Umiejętności Nigelowi też nie brakuje: jako uczeń Yehudi Menuhina, a także absolwent elitarnej Julliard School of Music w Nowym Jorku ma tak sprawne palce, że żadna solówka Jimmy’ego, żaden flażolet, żadna progresja akordów, żadne biegniki i triole nie są mu straszne. Cokolwiek by jednak o talencie Kennedy’ego mówić, to wsparcia Śmietany, Karolaka, Kowalewskiego i Dziedzica nie można ignorować. Z takimi partnerami piosenki samego diabła nie byłyby straszne, a co tam dopiero jakiegoś Hendriksa...
Piątek, sobota. Filharmonia Lubelska, ul. M.C. Skłodowskiej 5, godz. 19 i 20, bilety: 130-150 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?