Tak było w przypadku trzypokojowego mieszkania przy ul. Grygowej. Dwa lata temu miasto przyznało je Iwonie Ł., która nie płaciła czynszu za poprzednie lokum. Wyrokiem sądu samorząd zmuszony został do zapewnia jej "socjalki" . Ostatecznie Iwona Ł. trafiła na ul. Grygowej do przestronnego mieszkania z centralnym ogrzewaniem. Kobieta nigdy jednak tam nie zamieszkała. - Serce się krajało, że taki ładny lokal się marnuje - opowiadają sąsiedzi Iwony Ł. Że taka sytuacja miała miejsce, potwierdza także brat kobiety. - Już dawno wyprowadziła się z Lublina, mieszka pod Lubartowem - przyznaje mężczyzna.
Jakby tego było mało, kobieta wynajęła mieszkanie. - Za około 400 zł za miesiąc - opowiadają mieszkańcy bloku przy ul. Grygowej.
Zbulwersowani sąsiedzi poinformowali administrację. - Przeprowadziliśmy od razu kontrolę. Osoby, które zastaliśmy w mieszkaniu, twierdziły, że zostały upoważnione przez najemcę do pilnowania lokalu - tłumaczy Iwona Kalinowska, administratorka bloku z OZB "Tatary".
W konsekwencji Iwona Ł. straciła mieszkanie, za które na dodatek nie płaciła czynszu i zostawiła zadłużone.
Jak ratusz mógł dopuścić do takiej sytuacji? Urzędnicy całą odpowiedzialność zrzucają na administrację budynku. - To obowiązek zarządcy - podkreśla Ewa Lipińska, dyr. Wydziału Spraw Mieszkaniowych UM. I zaraz dodaje: - Zdarza się, że administracje nie działają skutecznie. Nie zawsze są w stanie np. przygotować aktualny spis lokatorów.
Trzypokojowe mieszkanie, które urząd odebrał Iwonie Ł., od miesięcy stoi puste.
- Tylu biednych ludzi, którzy mają dzieci, czeka w kolejce po mieszkanie socjalne, a to lokum stoi niewykorzystane. To się po prostu w głowie nie mieści - denerwują się mieszkańcy ul. Grygowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?