Pływanie: Jan Świtkowski (Skarpa Lublin) wyjedzie trenować do Stanów Zjednoczonych

- Zawsze chciałem studiować i trenować w Stanach Zjednoczonych, a teraz po skończeniu szkoły średniej i zdaniu matury moje marzenia w końcu spełnią się. Rozważałem co prawda wiele propozycji, aż w końcu podjąłem ostateczny wybór, decydując na uczelnię Virginia. Moim szkoleniowcem będzie tam Ted Skinner - informuje Jan Świtkowski.

- Może nie jest to zbyt znany trener, jednak rozważałem różne za i przeciw i uważam, że to dobry wybór. Zdaję sobie doskonale sprawę, że znajdzie się zapewne wiele takich osób, co będzie krytykować mój wyjazd do USA, twierdząc, że to spowoduje regres mojej kariery sportowej, ale decyzja zapadła i pod koniec sierpnia wylatuję za ocean. Nie będzie tam może ze mną jakichś wielkich gwiazd pływania, ale myślę, że to odpowiednie miejsce dla mnie i postaram się jak najlepiej wykorzystać daną mi szansę - dodaje.

Tymczasem lublinianin szlifuje formę przed zbliżającymi się mistrzostwami świata seniorów na 50-metrowym basenie, które w dniach 28 lipca - 4 sierpnia zostaną rozegrane w stolicy Katalonii Barcelonie. Biało-czerwone barwy będzie reprezentowało w Hiszpanii 16. zawodników, w tym trzy kobiety. Oprócz Jana Świtkowskiego drugim przedstawicielem Lubelszczyzny będzie trenujący na stałe w Madrycie - Konrad Czerniak (Wisła Puławy), broniący tytułu wicemistrza świata z chińskiego Szanghaju na dystansie 100 m stylem motylkowym (2011).

- W Barcelonie popłynę na dwóch dystansach indywidualnych, 200 stylem dowolnym i 200 m stylem zmiennym oraz w sztafecie 4x200 m stylem dowolnym. Do Hiszpanii wylatuję już czwartek, 25 lipca. Pierwszy start mam zaplanowany 29 lipca, bowiem w tym dniu odbędą się eliminacje na 200 m kraulem - mówi Jan Świtkowski.

Będą to już drugie mistrzostwa globu seniorów Jana Świtkowskiego, jednak o wiele bardziej prestiżowe, bo na basenie olimpijskim. W ubiegłym roku pływak Skarpy startował bowiem w światowym czempionacie seniorów na krótkim basenie w tureckim Stambule, zajmując 11 lokatę na 200 m zmiennym (1.56,16), 14 miejsce na 100 m zmiennym (54,21), plasując się ponadto oczko niżej na 400 m stylem zmiennym (4.11,60).

- Ostatnie dni przed odlotem na mistrzostwa spędziłem na zgrupowaniu w Ostrowcu Świętokrzyskim, trenując na długim basenie pod kierunkiem mojego taty Andrzeja Świtkowskiego. Czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że popłynę w Barcelonie zdecydowanie szybciej od swoich rekordów życiowych, a to powinno zapewnić mi awans do półfinału. Marzę oczywiście o finale, jednak realnie patrząc sukcesem będą półfinały. Konkurencja w pływaniu jest bowiem niesamowicie silna - kończy Świtkowski.